1. Nigdy nie zapomniałam cz.2.


    Data: 01.03.2020, Autor: Samantha

    ... pomiędzy jednym a drugim pociągnięciem nosa. Wiedziałam doskonale, że wszystko było do dupy, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?
    
    - Więc nie robisz ze mnie debila, a ten wybuch płaczu był spowodowanym tym, że mnie usłyszałaś? - był spowodowany moim tragicznym życiem, które jak się okazuję nigdy nie chciało ze mną współpracować.
    
    - Jesteś najmądrzejszą mi znaną osoby na całym tym świecie, więc wywody a propos debila schowaj głęboko do kieszeni i tak, mój atak histerii był tylko namiastką tego co siedzi we mnie, ale nie martw się Katie mi zapełnia każdą minutę mojej udręki - kolejne kłamstwo, ale nie chcę bardziej komplikować sobie i jemu życia. Usłyszałam jak głośno wciąga powietrze i doskonale znałam ten stan kiedy tak robił. Chciał mi coś powiedzieć, ale najnormalniej w świecie obawiał się mojej reakcji.
    
    - Rozmawiałem z twoją matką i jak wróci z wakacji... - nastąpiła dłuższa przerwa. Doskonale wiedziałam, że wakacje to była metafora, ale mówienie na głos miesiąc miodowy nie było w naszych planach, więc się odwoływaliśmy do prostszego sformułowania, nie raniącego mnie ani ojca. - Wiesz, jej obecny mąż mieszka w Nowym Jorku, więc będziecie mogły się w końcu spotkać bez żadnych wykrętów - no i takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. Jeżeli ja mieszkam w Nowym Jorku i Michelle też, to po trzech latach libacji od jej osoby, będą mogła się z nią zobaczyć i sprawdzić czy jest szczęśliwsza, niżeli było to z nami " Oby miała gorzej, oby miała gorzej. " Podświadomość ...
    ... znała mnie jak nikt innych i doskonale widziała jak pragnęłam, żeby nie miała szczęśliwego życia. Nie oznacza to, że pragnęłam dla niej najgorszego. Po prostu chciałam, żeby w małym stopniu odczuła nas smutek i żal po tym jak nas zostawiła.
    
    - Rozumiem, że rozmowy z byłą żoną przeszły do porządku dziennego? - nie powinnam zionąc ogniem w jego stronę, ale nie mogłam tego zrozumieć, że po tym wszystkim co ona nam zrobiła. On tak po prostu odbiera od niej telefony, albo dzwoni ( szczerze wolałabym tą pierwszą opcję) i potrafi rozmawiać o mnie, jakbym cokolwiek znaczyła dla matki. Zraniła go i jeszcze posypuje świeże rany solą. " Ty zrobiłaś dokładnie to samo, a mimo to on odbiera od Ciebie telefony " podświadomość miała rację, więc nie pozostało mi nic innego, jak zrobić wszystko, żeby on nie musiał odpowiadać na to kretyńsko-głupie pytanie. - Przepraszam tato, ale muszę już lecieć... Wiesz impreza beze mnie nie może się odbywać - wybuchł śmiechem, jakby usłyszał najgłupszy żart prowadzącego, myśląc pewnie, że sobie żartuję, ale gdyby tylko wiedział, że jest to moja pierwsza i zdecydowanie nie ostatnia impreza tutaj, już by nie było mu tak do śmiechu.
    
    - Uważaj na siebie, Sam - wdech i wydech. Najtrudniejsza część rozmowy jeszcze przed Tobą.
    
    - Dobrze, tatko.
    
    - Sam?! - nie wiem czy było to pytanie, czy użycie mojego imienia jako zaimka dzierżawczego, ale nie zakończyłam rozmowy, tylko w dalszym ciągu trzymałam słuchawkę przy uchu, oczekując tego co zawsze mi mówił, a ja ...
«1...345...»