1. Rozkosz do wynajęcia - część II


    Data: 05.06.2019, Autor: ErmonTwilight

    - Daj mi je.
    
    Sztywną ręką rzuciła mi bieliznę. Dotknąłem lepkości i przysunąłem palce pod nos. Spojrzałem jej w oczy.
    
    - Słodko pachniesz. Właśnie tak to sobie wyobrażałem.
    
    Spuściła głowę, po czym uniosła podbródek nerwowym ruchem.
    
    Oparłem się o parapet i wciąż bawiąc czarnym skrawkiem materiału, wodziłem po niej wzrokiem.
    
    Wiedziałem, że wypalam ślady na jej skórze. Drżała, poruszając jedynie źrenicami. Wiedziała, kiedy dokładnie przypatrywałem się jej włosom, przeczesując je wirtualnie. Sutki twardniały od gorących pieszczot, a skóra zdawała się wibrować, gdy przechodziłem po jej powierzchni w kolejny punkt perwersyjnej strategii. W końcu spojrzałem jej w oczy. Głęboko. Mocno. Na tyle skutecznie, że niewiele zabrakło od położenia bezwładnego ciała na łóżku. Przez chwilę przytrzymałem spojrzenie, nim ruszyłem w kierunku serca kobiecości.
    
    Jej cipka lśniła coraz mocniej. Uda zwilgotniały od nadmiaru soków i bezczelnie zdradzały rosnące podniecenie. Krople połączyły się ze sobą w obfitą perłę, wolno sunącą w kierunku kolana. Zbliżyłem się i zgarnąłem ją palcem. Spojrzałem pod światło i patrząc jej w oczy, roztarłem na języku.
    
    Uśmiechnąłem się.
    
    - Jest słodka, jak i zapach. Wręcz idealnie – zamruczałem, gryząc ją w ucho.
    
    Ująłem jej małą głowę w dłonie. Odgarnąłem włosy i pocałowałem, mocno zgniatając wargi. Były mięsiste i lekko twarde, choć ciut mniejsze od moich. Przesunąłem po nich językiem i westchnąłem, nim odwróciłem się w kierunku okna. Poprawiłem ...
    ... żaluzje, by ciekawska sąsiadka nie dostrzegła zarysu zdarzeń, które za chwilę miały się rozegrać. Nudziła się tygodniami, czekając na młodego męża, pracującego w Holandii. Wpadała czasem, niby to pożyczyć cukier, kawę, lub podzielić się kawałkiem ciasta. Gdyby była brunetką, mogłaby wpadać codziennie. Najlepiej rano. By obudzić mnie ulubionym dźwiękiem.
    
    Odgłosem cichego wysysania mojej porannej erekcji.
    
    Jej włosy przypominały jednak zgaszony olejem płomień rudej czerwieni, co w ogóle nie pasowało do nawet ładnej buzi. W związku z tym nie wyobrażałem sobie, jak budzi mnie namiętnym obciąganiem, po wszystkim szepcąc do ucha, że śniadanie jest już na stole.
    
    Uśmiechnąłem się do zawieszonej w letargu dziewczyny i z premedytacją przesunąłem palcami wzdłuż odsłoniętego kręgosłupa. Czułem dokładnie, jak delikatne szpilki akupunktury mojego dotyku, rozprowadzają wrzące ciepło po jej ciele. Zewnętrzną stroną dłoni przejechałem po jej gładkim pośladku. Tym razem, z myślą o swojej przyjemności. Wszedłem do łazienki i odpaliłem dwie świeczki. Pachniały mango, lub podobnym owocem. Odkręciłem wodę, która szybko zapełniała wannę. Rzuciłem ręcznik na płytki i stwierdziłem, że pomieszczenie jest gotowe.
    
    - Chodź – szepnąłem jej do ucha, ocierając się biodrami o nagie pośladki. Rozpiąłem guziki koszuli i przyciągnąłem do siebie. Zamknąłem ją w ramionach, obejmując od barku po pierś. Drugą dłoń zawinąłem na biodrach. Ponownie ugięła nogi, osuwając się całym ciężarem. Nie zastanawiałem ...
«1234...»