1. Rozkosz do wynajęcia - część II


    Data: 05.06.2019, Autor: ErmonTwilight

    ... strony. Dopiero teraz miałem tego pewność. Nieśmiałość, z jaką dotykała mojej męskości, nie pozostawiała mi wątpliwości. Pierwszy raz w życiu dotykała kutasa.
    
    Objęła go dłonią i ważyła. Przechylała z lewej strony na prawą i z powrotem. Bawiła się, zsuwając powoli napletek. Choć była podniecona do granic możliwości, widziałem jej fascynację. Przyglądała się zsuwającemu z różowej głowy napletkowi. Naciągała go mocno, po czym skrywała żołądź na powrót w skórzanym fiuterale. Odciągnęła skórę do końca i przyglądała się z bliska, gdy wewnętrzny skurcz wypompował na zewnątrz dużą kroplę.
    
    Oblizała wargi.
    
    - Spróbuj. Zobaczysz, że ci się spodoba.
    
    Spojrzała na mnie jakoś inaczej. Jakby tylko czekała, aż ją do tego zachęcę. Wysunęła język i dotknęła nim kropli. Posmakowała, po czym schyliła się ponownie. Wiedziałem, że czuje mój zapach. Widziałem, że przełamała barierę i mój kutas za moment wypieprzy jej młode gardło. Dziewczyna rozchyliła usta i powoli opuściła głowę, nakrywając gorącego członka płaszczem języka. Westchnąłem. Przyglądałem się, jak delikatnie porusza głową w tył i przód. Musiała nauczyć się tego z filmów, lub opowieści koleżanek. Gdyby ktoś nas filmował z boku, zazdrościłby mi jak cholera. Piękna dziewczyna, robiąca mi laskę z pełnym zaangażowaniem. Nie spiesząca się i delektująca każdą chwilą.
    
    I ja, z miną ukazującą rozkosz.
    
    Skrywający katusze stojącego na deszczu wartownika, któremu pies z kulawą nogą obsikuje tyłkiem nogawkę.
    
    - Ja pierdolę… - ...
    ... pomyślałem, nabierając głęboki oddech. – Nie sądziłem, że panna może mieć w ustach tyle zębów…
    
    Jakież cztery szeregi, ostrych jak krawędź skały zębów, szorowało po moim delikatnym organie, przysparzając dość niemiłych doznań.
    
    - Całuj go, mała – wyszeptałem, ratując się z opresji.
    
    Na szczęście posłuchała mnie i dotykiem ust sprawiła, że zapomniałem o urazach i postanowiłem pokazać jej, czym jest prawdziwy seks. Położyłem więc dziewczynę na wznak, klasycznie nałożyłem gumkę i rozchyliłem jej cipkę palcami.
    
    Wszedłem jednym ruchem, nie przestając jej dziko całować. Nasze usta były spragnione pocałunków, więc zgranie nie stanowiło żadnego problemu. Zdawało mi się, że nie poczuła mocno ingerencji w swoje ciało. Wygięła się jedynie do tyłu i mocniej objęła ramionami. Spojrzałem jej w oczy. Zdecydowanie nie poczuła bólu.
    
    Nie poczuła też niezwykłej rozkoszy, co nie było dla mnie zaskoczeniem. Nie chcąc przesadzać z ilością wrażeń, skończyłem w środku. Jej ciasna cipka podarowała mi solidną dawkę rozkoszy.
    
    - Możesz zostać, jeśli masz ochotę – powiedziałem, przełykając sok pomarańczowy.
    
    Stałem w przejściu czekając, aż krople potu znikną z mojego ciała.
    
    - Mogę? – zapytała, scałowując ze mnie lśnienie.
    
    - Tak. Jeśli chcesz, możesz zostać do jutra. Bez dodatkowych opłat.
    
    Tym sposobem spędziliśmy wieczór we dwójkę.
    
    Nie brakowało mi towarzystwa, ale była na tyle ładna, że z przyjemnością obserwowałem ją w swoim domu. Pieprzyliśmy się jeszcze kilka razy. W końcu, ...