1. Jak wyruchalem dziewczyne kolegi


    Data: 04.03.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Marcel

    ... tyłek, skakała po mnie jak po piłce gimnastycznej. Jej pośladki odbijały się jak sprężyny. Było mi tak dobrze, że długo nie wytrzymałem.
    
    – Dochodzę!
    
    Nie przerwała ani na moment, więc zlałem się ponownie, ponownie spuściłem do środka. Kilka strzałów spermy trafiło w jej spragnioną pusię. Zuza zwolniła. Teraz delikatnie nabijała się na pal, podnosiła i opadała nieznacznie, wyciskając kutasa co do ostatniej kropli.
    
    – Wypompujesz mi całe jaja! – rzuciłem, śmiejąc się.
    
    – Tego właśnie chcę!
    
    Zeszła ze mnie i znowu wzięła się do obrabiania pały ustami. Był oporny, zmęczony. Dwa spusty. Mój rekord. Nigdy nie zlałem się z żadną laską dwa razy podczas jednego stosunku. Ale Zuza nie dawała za wygraną. Pieściła go, aż znowu stanął. Miała dar. Umiała wycmokać druta.
    
    Położyłem ją teraz na plecach i wszedłem na misjonarza. Mój penis zaczął twardnieć z każdym pchnięciem, aż znowu był wielki. Nie omieszkała o tym powiedzieć.
    
    – Jezu uwielbiam twoją pałę! Największy kutas jakiego miałam!
    
    Uśmiechnąłem się i zacząłem znowu walić ją w swoim tempie. Czułem jak pot ścieka mi po plecach, po tyłku. Ona też była mokra. Ssałem jej nabrzmiałe sutki i wchodziłem po całości w cipkę. W końcu objęła mnie mocno nogami, poczułem jej łydki na plecach. Pocałowała mnie. Całowaliśmy się i pierdoliliśmy. Pieprzyłem Zuzę tak jak mi się podobało, jak jej się podobało, a za drzwiami spał nieświadomy Michałek...
    
    – Dochodzę – wyszeptała i zaczęła powtarzać w kółko. – Dochodzę, dochodzę, ...
    ... dochodzę...
    
    Nakręciło mnie to. Zebrałem w sobie ostatki sił i przyspieszyłem walenie. Doszła chwilę później, prawie krzycząc.
    
    Przez jakiś czas leżeliśmy złączeni w miłosnym uścisku. Przytuliłem ją, cały czas mając chuja w jej cipce. Ruszałem nim lekko, leniwie. To był przyjemne.
    
    – Dojdziesz jeszcze raz? – spytała mnie nagle, patrząc mi w oczy.
    
    – Będzie ciężko.
    
    – Postaram się najlepiej jak umiem. Wstań.
    
    Podniosłem się i stanąłem na środku pokoju. Ona osunęła się na kolana i złapała mnie za chuja. Zaczęła go tarmosić i po chwili lizać moje mokre od potu jaja. To było przyjemne lizanie. Żadna mi jeszcze tego nie robiła.
    
    – Chcę żebyś skończył mi w ustach – wyznała. – Nigdy nie łykałam spermy.
    
    – No to zaraz będziesz miała okazję!
    
    Wsunąłem jej pałę po same kule. Przyjęła to z entuzjazmem. Potem zaczęła obrabiać mi bolca – lizała, ssała, pieściła. Nie poddawała się. Walczyła. Najlepsze obciąganie, jakie mi zafundowano. Tarmosiła go z wyciągniętym języczkiem, pragnęła mojego spustu.
    
    – Chcę twojej spermy – mówiła raz za razem. – Dojdź mi w ustach.
    
    Działało to na mnie, te jej słowa zwykłej, taniej kurwy. Udało się w końcu. Wyciągnęła to ze mnie. Ciepło wypełniło mojego kutasa. Dochodziłem.
    
    – Zaraz się spuszczę!
    
    Wsadziła go szybko do ust i doszedłem w nich, wystrzeliłem ostatnią porcję spermy. Połknęła wszystko jak grzeczna suczka. Wytarmosiła go do końca, spiła śmietankę co do ostatniej kropli. Długo go miętosiła, naprawdę wycmokała całego do sucha.
    
    – ...
«1...3456»