Korepetycje Marty
Data: 06.03.2020,
Kategorie:
nauczycielka,
korepetycje,
pończochy,
seks Oralny,
Autor: historyczka
... przytrzymał, czuł że nie może złapać oddechu kiedy jego penis blokuje jej gardło. Po chwili puścił uchwyt i spojrzał w jej oczy jakby rzucał jej wyzwanie.
"Będę Cię tresował na własną sukę i obciągarę, zobaczysz jeszcze że polubisz mojego fiuta jeszcze bardziej."
Marta nie wierzyła, że to, co się dzieje, ma miejsce na jawie.
"Co za szelma! Wariat! Jak on mnie traktuje? Nauczycielkę!"
Jednak, mimo oburzenia, mimo tego, że z trudem chwytała powietrze, nadal połykała go, czując dziwny rodzaj rozkoszy. Jakiej nigdy wcześniej nie zaznała.
Paweł zaczął dyszeć ciężko podniecony jak nigdy dotąd, był coraz bliżej kiedy sam nie wiedząc jak i kiedy doszedł. Jego kutas drgał jak oszalały w jej ustach wystrzeliwując kilka może kilkanaście raz, stracił rachubę. Nigdy nie miał takiego orgazmu i nie spodziewał się że może wystrzelić tyle spermy. Mimowolnie przytrzymywał jej głowę nie pozwalając się cofnąć.
- O kurwa - jęknął cicho, czując jak jego kutas powoli się uspokaja.
"Co to było? Nigdy aż tyle razy i tak mocno nie strzelał.... co ona robi z moim kutasem..."
Marta nie spodziewała się nagłego wystrzału.
"Kanalia! Chce, żebym to przyjęła do buzi, a może jeszcze połknęła! Co za obfity gejzer! Całą mnie zaleje!"
Czuła, że sprawiła młodzieńcowi niemałą rozkosz.
"Potraktował mnie jak lodziarę! Jeszcze trzyma mnie za głowę. Ależ mnie wykorzystał! Ach... Przecież tak, nie wykorzystał mnie nikt nigdy w życiu!"
- Smacznego... - powiedział z nieskrępowanym ...
... uśmiechem. patrząc jej głęboko w oczy i nie wyciągając z jej ust swojego kutasa, nie miał zamiaru pozwolić jej na wyplucie swojej spermy. Zadowolony z siebie patrzył w jej oczy. jakby wygrał z nią.
"No dalej, połknij grzecznie suczko co Pan dał, zasmakuje ci, zobaczysz będziesz chciała więcej. Moja mała lodziareczka, cudownie obciągasz."
Kobieta nie wiedziała, jak się zachować.
"Kurcze... co jest!? Ja rzeczywiście mam ochotę to połknąć! W ten sposób, jakby dokonać aktu przyjęcia jego nasienia w siebie."
Bez słowa, bo wszak nie mogła nic powiedzieć w tej sytuacji, zassała i połknęła wielką porcję spermy podarowanej jej przez ucznia.
- Wyliż go. - Spojrzał w jej oczy stanowczo patrząc wciąż z góry. - Ma być czysty, żadna kropla nie może się zmarnować - dodał podniecony i uśmiechnął się - rozumiesz suczko?
"Ciekawe co powie na to, zawsze ma na wszystko odpowiedź, teraz też będzie miała? Jeśli wyliże grzecznie znaczy że smakuje..."
Powoli wysunął fiuta z jej ust, całego mokrego do spermy. Patrzył w jej oczy z góry i oczekiwał czy coś powie na jego słowa.
Słowo - "suczko" - zamurowało ją. Nie wiedziała jak się zachować.
"A zatem zostałam sprowadzona do roli suczki... która nie tylko obciąga... nie tylko łyka... ale jeszcze... wylizuje do czysta! Co za szowinista! Ale... nigdy aż tak nie zostałam zdominowana... Nawet ten dyrektor, który posiadł mnie tak ostro, nie był aż despotyczny, jak ten, zdawałoby się - zwykły gówniarz! I dlaczego, do cholery, to jest ...