Korepetycje Marty
Data: 06.03.2020,
Kategorie:
nauczycielka,
korepetycje,
pończochy,
seks Oralny,
Autor: historyczka
... powoli rozpinać bluzkę.
Pożerał ją wzrokiem, przyglądał się uważnie każdemu jej ruchowi. Przygryzł wargę i delikatnie ściągnął swój bezrękawnik, rzucił go na bok.
- Pani mnie nauczyła że do odważnych świat należy... - uśmiechnął się delikatnie spoglądając na nią.
Powoli rozpinała bluzkę. Oczom młodzieńca wreszcie ukazał się wyjątkowo dorodny biust, opięty czerwoną koronką stanika, niesamowicie misterną w kwiatowe wzory, a przez to nadającą jeszcze bardziej kuszący wyraz obfitym i zgrabnym piersiom.
"Boże! W życiu bym nie pomyślała, że rozbieranie się przed tym młokosem, sprawi mi tyle przyjemności..."
Zamarł na chwilę widząc ten cudowny widok i nie wierząc w to co się dzieje. Przez chwilę nawet nie oddychał, po chwili westchnął ciężko i obserwował dokładnie jej każdy ruch. Patrząc w jej oczy zsuwał powoli swoje spodenki ukazując dobrze zbudowane silne nogi.
"Cudowna jest, te cycuszki są idealne, nie za małe, nie za duże.... nie wiszą, mimo wszystko są dość duże... Kręci mnie kiedy tak się rozbiera i pręży jak kotka."
Uklękła i wykorzystując fakt, że zsunął spodenki, ujęła jego instrument.
- Oooo! Jaki duży! I jaki twardy! - szeptała powoli - masz się czym pochwalić...
"Czyż to nie urocze, wbijać młodziaka w dumę i chwalić mu jego sprzęt?!"
Zbliżyła usta do jego główki.
Patrzył w jej oczy a potem na usta jak zaklęty przygryzając wargę, przechylił nieco głowę i uśmiechnął się.
"Ciekawe czy jej się naprawdę tak podoba mój kutas? Wiem że nie ...
... jest mały, ale czy jest taki ogromy?"
- Podoba się pani? Lubi pani takie duże? - pytał z zaciekawieniem małego chłopca - pani też ma się czym pochwalić te piersi są boskie.... powinna pani mieć większe dekolty w szkole.
"Jezu stałby mi pewnie całą lekcję z nią, szczególnie jakbym sobie przypomniał tą sytuację."
"No odważny ten gówniarz! Nie do wiary! Epatować cyckami w szkole!"
- Pawełku... czy mi się podoba...? No oczywiście... jest doskonałym atrybutem twojej męskości...
"No i co on tak pyta, czy lubię duże? Wyobraża sobie, że przez moje łóżko przewija się tabun mężczyzn?"
- Zaś co do moich piersi... dziękuje za miły komplement... ale chyba nie powinnam przesadzać w szkole z dekoltami..."
Paweł patrzył z góry skupiony już tylko na ustach swojej nauczycielki klęczącej przed sobą. Był bardzo rozpalony i pragnął tylko go w nich zatopić.
"Dobra weź go już, obciągnij mi bo zaraz tu zwariuję... czuję jak mi jaja puchną. No dalej..."
Położył dłoń na jej głowie i wysunął delikatnie biodra do przodu, powoli przyciągał jej głowę tak że dotknęła ustami jego twardego jak skała kutasa.
- Skoro Ci się podoba to mi obciągnij... - zażądał nagle, tonem którego sam się po sobie nie spodziewał.
Marta znieruchomiała. Nie spodziewała się po skromnym uczniu takiej stanowczości. Ale, ku jej zaskoczeniu, jeszcze bardziej ją to podnieciło. Czuła, jak bardzo tego chce.
"Łobuziaku! Co za słownictwo! Do tego obcesowo przechodzisz od tak, na per "ty"... i dlaczego to ...