Pociąg
Data: 06.03.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Autor: Erospics_PL
... w życiu miałem poczucie, że tak naprawdę i do końca posiadłem kobietę.
Z jej gardła zaczęły wydobywać coraz głośniejsze jęki, a ja czułem jak po moich jądrach spływają jej soki, to nie były już krople, to była powódź… czułem coraz bardziej zaciskające się na członku ściany jej pochwy, jednak chciałem to przedłużyć, a przecież odkąd znalazłem się w jej wnętrzu nie minęły 2 minuty.
Złapałem ją za włosy i przyciągnąłem ku sobie gdy jej ciałem wstrząsnęła fala orgazmu… krzyknęła w taki sposób, iż pomyślałem, że jej głos nie wydobywa się, z płuc, gardła tylko ma swoje źródło gdzieś w okolicy macicy, która kurczowo zaciskała się na kutasie. Złapałem jej prawą pierś i ścisnąłem trzymałem ją przez chwilę, nieruchomo wchodząc najgłębiej jak mogłem. Końcem penisa czułem jej wnętrze, które pulsowało a jej ciałem targały kolejne dreszcze i kolejne krzyki przechodzące w jakiś niesamowity skowyt. Jej reakcja spowodowała, że i ja już nie mogłem zapanować nad swoim ciałem… złapałem ją za pośladki, i przyspieszyłem. Krzyknąłem przy pierwszej eksplozji… i w kilka sekund wpompowałem w nią cały swój ładunek.
Trwaliśmy tak ...
... przez chwilę, próbując uspokoić swoje ciała, oddechy. Czułem jak wylewa się z niej sperma pomieszana z jej sokami. Osunęła się na deskę klozetową, wyglądała, cudownie, z tymi rozwichrzonymi włosami, rozpiętą bluzką, stanikiem, który przekrzywiony i rozpięty nic już nie zasłaniał… dopiero teraz zobaczyłem, jak naprawdę piękny i duży ma biust. Patrzyła na mojego sterczącego jeszcze i mokrego kutasa, jakby nieobecna otworzyła usta i połknęła go. Objąłem jej głowę. Nie poruszaliśmy się, tylko czułem jak jej gardło zasysa to co zostało. Chyba kilka minut jak na zwolnionych obrotach tak trwaliśmy. Miałem wrażenie że dochodzimy do siebie dłużej niż to trwało. Pociąg, to miejsce, poczucie, czegoś nierealnego, magnetyzmu, który zdarza się raz na sto lat. Z wolna uspokoiły się nasze oddechy.
Pogłaskałem jej włosy, pochyliłem się i pocałowałem ją, po raz kolejny, tym razem, spokojniej … jej wargi, oddech przesiąknięte były tym charakterystycznym zapachem.
- Ubierz się… zabiorę swoje rzeczy, i będę dwa przedziały dalej – powiedziałem wychodząc
- Nie musisz... - to mój brat, odpowiedziała.
Więcej na erospics.pl