1. (Nie)przypadkowa zdrada cz.1


    Data: 09.03.2020, Autor: b7kj

    ... powiedziałem że to nie moja win… - zachłysnąłem się w trakcie mówienia gdy poczułem jak moja pała od razu znika cała w jej ustach.
    
    Z wszystkich lasek które do tej pory fundowały mi lodzika, Aneta była niekwestionowaną królową. Czułem jej język oplatający mojego penisa, krążący wokół główki czy bawiący się wędzidełkiem. Odruchowo położyłem ręce na jej włosach, lecz dyktowanie tempa przeze mnie nie było potrzebne – Aneta doskonale wiedziała kiedy przyspieszyć a kiedy zwolnić. Wolną ręką masowała jądra, dostarczając mi kolejnych porcji przyjemności. Zasysała swoje pełne usta na czubku, jednocześnie przesuwając zaciśniętą dłonią po reszcie. Byłem w niebie, a Aneta wcale nie chciała mnie z niego zabierać. Kilkukrotnie byłem bliski finiszu, ale ona jakby to wyczuwała, zwalniała tempo do minimum a wręcz używała ząbków do ostudzenia atmosfery. Raz po raz zerkała na mnie swoimi pięknymi zielonymi oczami, w których pojawiały się łzy gdy wpychała sobie moją pałę aż po migdałki. Gdy tak oddawaliśmy się niczym nieskrępowanej żądzy, jak sztylet wbił się w to wszystko dźwięk mojego telefonu. MAGDA ! Kurrw… musiałem to odebrać:
    
    - Halooo…. – błysk w oku Anety uświadomił mnie że dobrze wie z kim rozmawiam. Przyspieszyła tempo, a pode mną zaczęły uginać się kolana.
    
    - Hej miś, skończyłam wcześniej zajęcia, zaraz będę. Wstaw wodę na herbatę. – usłyszałem w słuchawce. Złapałem Anetę silniej za kucyk, próbując ją wyhamować, ale w odpowiedzi poczułem ząbki zaciskające się na fiucie. ...
    ... Odpuściłem.
    
    - Ooo… a nie wstąpiłabyś mi do kiosku po nowy AutoŚwiat ? Powinnien dzisiaj być – powiedziałem drżącym głosem, walcząc o dodatkowych kilka minut. Aneta przechodziła samą siebie, ciśnienie utworzyło w jej policzkach głębokie dołki, a ona wciąż pracowała tym samym tempem. Czułem spływający do kanalików wystrzał.
    
    - Niee, już mi się nie chce wracać, właśnie wchodzę na klatkę, paa. – zaszumiała słuchawka. Kurwa mać. 2 piętra. Koniec był tak blisko że nie pozostało mi nic innego jak zacisnąć obie dłonie na głowie mojej cudotwórczyni i pomóc jej. Kilka pchnięć w tą piękną buźkę i pierwsza salwa wystrzeliła jej prosto w gardło, za nią kolejna i kolejna. Moja pała wypluwała z siebie ilości spermy których jeszcze w życiu nie doświadczyłem. Aneta łykała wszystko łapczywie lecz nasienia było tyle że dwie strużki pojawiły się w kącikach jej ust, ściekając na brodę i skapując pomiędzy ukryte w bluzce piersi. W przedpokoju połączonym z kuchnią rozległ się szczęk zamka dokładnie w chwili gdy ostatnia kropelka spermy wypłynęła w gardło które po królewsku obsłużyło moją pałę. Kolejny zamek. Mój penis wyślizgnął się z tych słodkich ust, a ja pospiesznie podciągnąłem bokserki i szorty na miejsce. Rozsuwany suwak kurtki. Aneta nadal klęczała na podłodze, lubieżnie zgarniając językiem resztki nasienia ze swoich ust.
    
    - Pospiesz się, bo oboje będziemy mieli przejebane ! – szepnąłem przerażony do Anety. – No już !
    
    - Boisz się ? – odparła, nadal z tym lubieżnym uśmiechem na twarzy. – ...