1. Naturalia non sunt turpia (I)


    Data: 11.03.2020, Kategorie: Lesbijki Incest delikatnie, historia, Autor: Ravenheart

    ... gdy nawet o rok młodsza od niej Cynthia mogła już uchodzić za dojrzałą kobietę.
    
    Kątem oka złowiła wpatrzone w siebie spojrzenia. Niewolnica? Nie, oni nie traktują jej nawet jak niewolnicę. Oglądają ją jak sprzedawaną na targu młodą klacz.
    
    Usłyszała, że Liwia wstaje i idzie po dnie basenu w jej kierunku. Zacisnęła oczy.
    
    - Oktawio - powiedziała Liwia cicho - zdejmij tunikę. Teraz.
    
    Nie miała siły protestować, zresztą wiedziała, że na nic by się to nie zdało. Posłusznie sięgnęła po materiał i zdjęła ubranie przez głowę. Stała przez chwilę, po czym bezwiednie przesunęła rękę na łono, zasłaniając ją przez wzrokiem kobiety.
    
    - Jesteś... zachwycająca - usłyszała szept Liwii - taka niewinna i rozkoszna.
    
    Nie zareagowała. Pewnie rzymianka chce zakpić z jej prostoty. Nagle zadrżała, gdy poczuła na swoim ręku wilgotną dłoń ciotki. Otworzyła oczy. Liwia stała przed nią, na okalającym basen stopniu. Jej piękna, elegancka twarz znajdowała się na wysokości jej kobiecości.
    
    - Pokaż ją - powiedziała Liwia dziwnym, nienaturalnie zduszonym głosem i ujmując dłoń Oktawii odsłoniła ją zupełnie. Dziewczyna zamarła - nikt jeszcze nie oglądał jej tak dokładnie. Nagle przez jej ciało przebiegł dreszcz, a wszystkie zmysły nagle rozpaliły się do czerwoności nieznanym dotąd uczuciem. Liwia położyła dłoń na jej łonie, nakrywając jej delikatną, wrażliwą skórę subtelnym dotykiem. Nagle, ku swojemu zakłopotaniu poczuła, jak jej wnętrze zaczyna odczuwać dziwną, tajemniczą tęsknotę za ...
    ... czymś nieokreślonym. Wiedziała, że nie powinna -
    
    nie może - teraz pokazać po sobie, że opanowało ją to uczucie wilgoci w okolicach jej krocza, które powinno towarzyszyć jedynie oblubienicy w spotkaniach ze swoim mężem.
    
    Liwia powolnym ruchem, jakby od niechcenia, przesunęła palec po jej młodziutkiej brzoskwince. Iskry przebiegły przez ciało dziewczyny, odbierając jej dech. Rzymianka przysunęła twarz do jej łona i złożyła na nim, swoimi pełnymi, lekko rozwartymi ustami najdelikatniejszy z pocałunków. Oktawia płonęła cała, miała wrażenie, że za chwilę upadnie.
    
    Kobieta cofnęła się i tylko delikatnie pogładziła delikatne włoski nieśmiało okalające jej skarb.
    
    - Pani... - wyszeptała dziewczyna z natężeniem wpatrując się w dal, usiłując zapomnieć o tym, co się przed chwilą stało - wiem, że osiągnęłam już wiek dorosły, ale Wenus nie obdarzyła jeszcze mojego łona tyloma włosami, ile powinna mieć dojrzała kobieta.
    
    Liwia drgnęła i cofnęła rękę.
    
    - Oktawio - szepnęła - twoja naga jamka jest najwspanialszą rzeczą, o której wiele kobiet w Rzymie może tylko marzyć. I będą o niej marzyć, zapewniam się - Chwyciła jej dłoń
    
    - A teraz... dołączysz do nas.
    
    To rzekłszy, chwyciła ją za rękę i pociągnęła ją mocno ku sobie. Nieprzygotowana na taki obrót sprawy Oktawia straciła równowagę i runęła do wody, wywołując pisk, śmiech oraz potężny gejzer wody.
    
    Wypłynęła na powierzchnię, rozchlapując wodę i strząsając krople ściekające jej na oczy. Liwia roześmiała się, patrząc jak ...
«12...6789»