Bądź niegrzeczna (I)
Data: 05.06.2019,
Kategorie:
nieznajomy,
flirt,
Autor: KAES
Szybko zamknęłam lodówkę popychając drzwiczki łokciem. Wrzuciłam kilka bułeczek do torby i wymknęłam się z domu. Nie lubiłam siedzieć zamknięta w czterech ścianach, gdy za oknem było tak pięknie. Postanowiłam wybrać się do parku. Właściwie nic sobie nie postanowiłam, nogi same mnie poniosły...
Od dłuższego czasu było to jedyne miejsce, które akceptowałam i znajdowałam w nim ciszę, spokój. W domu coraz częściej gościł płacz i zgrzyt zębów spowodowany pojawieniem się nowego członka rodziny. Strasznie mnie to irytowało i korzystając z każdej możliwej okazji ulatniałam się do parku... Tam było idealnie. Dzisiejsza pogoda była w sam raz na dobicie ostatnich rozdziałów książki. Dotarłam do skrzyżowania, skręciłam w boczną uliczkę i skierowałam się w stronę mojego azylu. Czułam lekkie mrowienie wzdłuż kręgosłupa, które z pewnością nie było wywołane niską temperaturą... Rozejrzałam się i przyspieszyłam. Czułam, że ktoś mnie obserwuje, ale w końcu odpuściłam snucie domysłów i ruszyłam dalej chcąc w końcu dopaść swojej ławki. Będąc już na miejscu wyciągnęłam książkę i już nic do mnie nie docierało...
***
Zobaczyłem ją tuż za zakrętem. Od razu wiedziałem, że muszę ją mieć... Od razu mieć! Poznać. Właściwie nie wiem, co mnie w niej przyciągnęło. Ot zwykła młoda dziewczyna w jesiennym płaszczu z torbą przełożoną przez ramię. Szła taka samotna, zamyślona. Ile ona mogła mieć lat? Musiała być młodsza ode mnie, sporo młodsza... Spojrzałem na nią wygłodniałym wzrokiem, wyobrażając ...
... sobie jak opada z niej płaszczyk a zaraz za nim reszta ubrań. No nie, nie teraz... Muszę się skupić. Nagle zatrzymała się w miejscu i zaczęła rozglądać. Zupełnie jakby usłyszała moje myśli! Poczułem się jak gówniarz, smakujący zakazanego. Odwróciła się w moją stronę, przejechała wzrokiem po szybie mojego auta i ruszyła dalej. Pod wpływem jej spojrzenia poczułem lekkie mrowienie w kroczu... Była taka piękna... Niesamowicie jasna cera, ogromne zielone oczy i ciemne włosy poskręcane w fantazyjne, grube loki. Już wiem czemu zwróciłem na nią uwagę. Nie często spotykałem tak piękne kobiety na swojej drodze. Postanowiłem chwilę odczekać zanim odpalę silnik oczywiście cały czas mając ją na oku. Nie wybaczyłbym sobie, gdybym ją teraz zgubił. To małe miasteczko, ale skąd mogłem wiedzieć, że tu mieszka? Zniknęła za rogiem, a ja ruszyłem. Jechałem powoli cały czas ją obserwując. Skierowała się w stronę parku wywołując tym samym uśmiech na mojej twarzy. Dobrze, bardzo dobrze. Nie będę musiał szwendać się po sklepach próbując ją jakoś zaczepić. Weszła w alejkę a ja szybko zarejestrowałem wzrokiem wolne miejsce do zaparkowania. Zatrzymałem samochód i już miałem wysiadać gdy zatrzymała mnie myśl o tym, co ja jej właściwie powiem? Zafascynowałaś mnie i chcę Cię pieprzyć? Najlepiej przed śniadaniem po obiedzie i na kolację? Poza tym nie wiedziałem, czy przypadkiem się z kimś nie spotyka... na przykład z jakimś mężczyzną. O nie! Ta myśl zdecydowanie mi się nie spodobała. Jedynym mężczyzną, jakiego ...