Australian Air (V)
Data: 15.03.2020,
Kategorie:
wspomnienia,
panieński,
Autor: Mandie
... jego sylwetką, ale podniósł się również. Moje oczy znalazły się na wysokości jego ust. Delikatnie przygryzłam dolną wargę, przebierając nogami.
- Wybacz, ale muszę już iść. Jutro czeka mnie ciężki dzień.
- Obiecaj mi, że porozmawiamy.
- Przecież właśnie to robimy, nie?
Chwycił mnie za rękę, przyciągając bliżej siebie.
- Normalnie porozmawiamy.
Skinęłam tylko głową, robiąc krok do przodu, nie puścił mnie jednak. Spojrzałam na niego zdziwiona. Puścił moją dłoń i szybko ujął moją twarz. Kiedy poczułam jego wargi na swoich rozpaliło mnie od wewnątrz. Automatycznie rozchyliłam usta, pozwalając mu wtargnąć we mnie językiem. Szybko jednak oderwałam się od niego i strzeliłam z liścia w twarz, mijając go ruszyłam pewnie w stronę samochodu. Kiedy wsiadłam do auta cała dygotałam.
- Kurwa mać! - krzyknęłam uderzając dłońmi w kierownicę.
Kiedy dojechałam do domu, Eric już spał. Szybko spakowałam do niewielkiej, sportowej torby najpotrzebniejsze na jutro rzeczy i również wskoczyłam do łóżka. Sen jednak nie przyniósł mi upragnionego odpoczynku.
Wstałam wcześnie rano nie wiedząc co ze sobą zrobić. Do spotkania z Chloe miałam jeszcze 3h. Ubrałam się więc w strój sportowy i poszłam pobiegać. Skupiając się na własnym oddechu w końcu udało mi się uspokoić. Kiedy cała mokra stanęłam w drzwiach, Eric właśnie wychodził do pracy. Ot zwykły piątek.
- Nie zapomnij o dzisiejszym wieczorze z Cooperem.
- Nie zapomnę - powiedział całując mnie w taki sposób, że ...
... chciałam go cofnąć od razu do sypialni - a wy bawcie się dobrze w Sydney, ale nie szalej za bardzo - puścił mi oczko.
- No przecież ja mężatką nie jestem - zaśmiałam się.
- Żartownisia - dał mi klapsa i wsiadł do samochodu.
- Żebyś ty tylko wiedział o czym ja myślę - powiedziałam pod nosem i ruszyłam pod prysznic.
Samolot do Sydney miałyśmy o 9.30. Już na lotnisku umówiłam się z resztą dziewczyn. Chloe nadal była święcie przekonana, że lecimy we dwie. Kiedy z zamkniętymi oczami relaksowałam się pod strumieniami wody, usłyszałam dzwonek do drzwi. Spłukałam resztę piany i owinęłam się ręcznikiem. Zostawiając wszędzie mokre ślady, przeklinając pod nosem, uchyliłam lekko drzwi.
- No ty chyba żartujesz - wyparowałam Nickiemu w twarz i zatrzasnęłam z powrotem drzwi.
Widziałam jednak, że się nie rusza. Był bardzo pewny siebie i chyba wyczuwał to, co tak bardzo chciałam w sobie ukryć. Otworzyłam mu ponownie. Zmierzył mnie dokładnie. Na jego usta wypełzł leniwy uśmiech.
- Pomyślałem, że będziesz chciała skorzystać z podwózki na lotnisko.
- Skąd wiesz, o której mam lot?
- Chloe mi powiedziała.
- No tak... - palnęłam, trzymając ręcznik przy skórze.
- Przecież widzieliśmy się już nago - mówiąc to puścił mi oczko.
- Mów za siebie, ja się zmieniłam po tym czasie, nie wiem jak ty.
- A chcesz się przekonać?
Mówiąc to przysunął się do mnie i palcem przejechał po wewnętrznej stronie ud. Usilnie starałam się aby moja reakcja wewnątrz nie pokazała się na ...