Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... robiła mu las… Z pełnym zaangażowaniem, nie popadając w pornograficzną wulgarność, pieściła oralnie jego przyrodzenie, samemu czerpiąc z tego nieukrywaną przyjemność.
Pogładził ją po spływających swobodnie włosach.
– Podoba ci się? – zapytała, przerywając pocałunki.
– Co za pytanie…
– To zamknij oczy! – Uśmiechnęła się zalotnie.
Poczuł w ciemności, jak Ewa najpierw przesunęła jego ręce wzdłuż tułowia i ponownie na nim przysiadła. Próbował zorientować się, do czego zmierza, ale ostatecznie zrezygnował, czekając cierpliwie na przyzwolenie, by móc znów spojrzeć.
– Już możesz, jestem gotowa! – Usłyszał miękki głos.
Podniósł powoli powieki tylko po to, żeby momentalnie znów je przymknąć, starając się oprzeć gwałtownemu podnieceniu. Ewa siedziała na nim, czy raczej klęczała, oparta na kolanach i łokciach. Tym razem tyłem.
W przerwie między udami widział ogromne, zwieszające się swobodnie piersi, pomiędzy którymi prężyła się męskość, znikająca coraz głębiej w objęciach jej warg. Lecz wcale nie to było najbardziej podniecające. Wpatrywał się jak zaczarowany w wypiętą, pokrytą gęstym, lśniącym od namiętności zarostem, kobiecość. I nie tylko w nią.
– Rozchyl rękami pupę, proszę… – szepnął cichutko.
Choć wyraźnie zaskoczyła ją ta propozycja, wyciągnęła ramiona i nadal mając dłonie w rękawiczkach, a penisa w ustach, chwyciła za pośladki i rozciągnęła je, jak tylko mogła, starając się jakimś cudem zachować równowagę. Wysunął ręce spod ud, by podtrzymać biust ...
... i w tym właśnie momencie uświadomił sobie, że nigdy nie spotkał kobiety tak naturalnie ponętnej, seksownej i pociągającej jak Ewa. Nie mając bladego pojęcia, czy ów niezaprzeczalny fakt powinien napełnić go nieopisaną radością czy raczej panicznym strachem.
Wysportowany, leżący plecami na łóżku trzydziestoparolatek podnosi głowę, gapiąc się w pizdę siedzącej nad nim okrakiem sporo starszej i jeszcze pulchniejszej kobiety. Ewy. Podziwia otoczoną mięsistymi wargami, przekrwioną łechtaczkę. Porośniętą zmierzwionymi, posklejanymi kędziorami, sięgającymi z jednej strony aż do nasady grubych ud, a z drugiej otaczającymi całą, tak samo grubą… tak, grubą. Wielką, grubą, równie mokrą jak cipa, rozchyloną szeroko dupę. Gdyby ją teraz polizał, w momencie przeżyłby orgazm.
Powstrzymuje się tylko dlatego, że wpada na jeszcze inny, znacznie odważniejszy i bardziej wyuzdany pomysł. Pragnie wprowadzić go w życie
, tu i teraz, korzystając z być może jedynej nadarzającej się okazji. Chce za jednym zamachem wynagrodzić sobie wszystkie dotychczasowe niepowodzenia i upokorzenia, na czele z byłą, która małżeńskie łoże odwiedzała chyba tylko z obowiązku. I choćby ten jeden, jedyny raz zapomnieć o nieznośnie krępującym gorsecie zahamowań i spełnić najgłębiej skrywane, najbardziej nawet wyuzdane i chore fantazje.
A co w tej sytuacji z samą Ewą? Z jej potrzebami, preferencjami, chęciami, niechęciami… A kogo to niby obchodzi?
Poprawia się ostatni raz i zbliża usta ku pofalowanym płatkom. ...