Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... przepocone ubranie, stanęła nago przed lustrzanymi drzwiami szafy i przejrzała się uważnie ze wszystkich stron, co chwila zmieniając pozy. Schylała się i prostowała, to delikatnie gładząc, to silnie ugniatając obfite kształty. Nie mogła sobie za nic przypomnieć, kiedy ostatnim razem oglądała się w taki sposób. Była całkowicie świadoma swojego ciała: postępującego wieku, niedających się ukryć gabarytów i zasadniczo wszystkich mniejszych lub – zwłaszcza – większych wad. Ale może naprawdę oceniała się zbyt krytycznie? Przecież skoro podniecała takiego mężczyznę jak Adam, dlaczego nie miałaby podobać się samej sobie?
Przerzuciła zawartość szafy i w końcu zdecydowała się na strój, który wcześniej założyła bodaj raz. Prezent od jednego z byłych adoratorów, który lata (strój, nie adorator) spędził na dnie szuflady. Nie dlatego, że był brzydki lub nie pasował, wręcz przeciwnie, lecz jego zastosowanie ograniczało się do jednej, bardzo konkretnej sytuacji. Wykonany z mocno opinającej siatki o grubych oczkach, odsłaniający zarówno górne, jak i dolne rejony intymne, błyszczący czernią kostium. Body. Bodystocking.
Jakkolwiek nie nazwany opinał całe ciało, od szyi po stopy, wsunięte dodatkowo w wysokie, mieniące się krwistoczerwonymi cekinami szpilki. Przysiadła w nich okrakiem na zwiniętej poduszce. Uważnie obserwowała fałdki powstające samoistnie na udach i boczkach, kołyszący się zamaszyście biust oraz obfity brzuszek, w który mocno wbiła palce. Czy naprawdę facetów aż tak bardzo ...
... podniecały takie pełne, żeby nie powiedzieć nadmiarowe kształty? Rozważając ów wielce zajmujący problem, zajęła miejsce na brzegu łóżka, rozłożyła szeroko nogi i dłuższy czas tylko przyglądała się odbiciu własnej kobiecości. Wreszcie sięgnęła w tamtym kierunku jedną dłonią, drugą podszczypując sutki. Westchnęła kilka razy, lecz bez cienia nadziei na spełnienie.
Otwarła leżący na stoliku laptop i zaczęła przeglądać wyjątkowo bogatą, choć raczej monotematyczną zawartość. Nie była święta i nigdy takiej nie udawała. Miała partnerów seksualnych zarówno przed byłym mężem, jak i po nim. Nie stroniła także od erotyki, dogadzając samej sobie na wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby. Owszem, miewała całe tygodnie, w których trwała w absolutnym celibacie, lecz kiedy wreszcie naszła ją ochota, potrafiła doprowadzić się do kilku orgazmów w ciągu dnia. Nawet jeśli był to najzwyklejszy ze zwykłych dzień, którego znaczną część spędzała w pracy. Niejednokrotnie zastanawiała się, jak zareagowaliby przełożeni, gdyby wparowała na zebranie dyrekcji i oświadczyła: „nie wyrobiłam targetu z powodu nagłego wzrostu libido i konieczności natychmiastowego zaspokojenia. Jak do tej pory dwa razy, a czuję, że szykuje się trzeci. Szczegóły przedstawiam na załączonym wykresie...”
Nigdy nie ciągnęło jej do kobiet, nawet z ciekawości. Gdy koleżanki zwierzały się ukradkiem ze wspólnych eksperymentów, niby słuchała chwilami naprawdę pikantnych opowieści, lecz bez specjalnej ekscytacji. Co było aż dziwne, ...