-
Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki Anal ciąża, Sex grupowy Autor: Agnessa Novvak
... Ostatnim, co zapamiętała, były nieludzko jasne, jarzące się zimnym blaskiem tęczówki, spoglądające przenikliwie spod ogniście rudej grzywki. A potem już tylko brzęk szkła, wirującą karuzelę świateł i ostatecznie zalewającą wszystko, lepką ciemność. Nie zauważył samego momentu, w którym ktoś do niego podszedł i dopiero niespodziewane pytanie wyrwało go z zamyślenia. – No, hej! Co taki przystojniak jak ty robi sam w taki dzień jak dzisiaj? Odwrócił powoli głowę. Właścicielką miękkiego, uwodzicielskiego głosu o wysokim tembrze okazała się długowłosa blondynka, obdarzona ogromnymi… oczami barwy lazuru. I jeszcze większymi piersiami, pomiędzy którymi pełzł mieniący się złotem, zawieszony na misternie plecionym łańcuszku wąż o rubinowym spojrzeniu, groźnie broniący dekoltu wyszczerzonymi zębami jadowymi. – Nic szczególnego. Mam wolny wieczór i tak sobie siedzę! – odburknął. – Może więc posiedzimy razem? Akurat mamy gdzie! – Wskazała na stolik, który dziwnym trafem właśnie się zwolnił. – W takim razie nie odmówię. – Nim samemu zajął miejsce, domówił kolejną łychę, tym razem mocno rozcieńczoną colą. – Ale mógłbym zapytać o to samo. Dlaczego tak atrakcyjna kobieta spędza wieczór w jakimś podrzędnym pubie, zamiast cieszyć się wspólnymi chwilami z ukochanym? – Miał ochotę dorzucić jeszcze pół żartem „lub ukochaną”, ale uznał, że w razie konieczności sama zainteresowana sprostuje sugestię. – Może dlatego, że na tym stanowisku mam wakat? – Zaśmiała się zalotnie. – A w ...
... ogóle, żebyśmy się za moment nie zaplątali się w uprzejmościach, mów mi Lili. Podała na powitanie smukłą dłoń. Dookoła jednego ze szczupłych, nienaturalnie długich palców, owijała się kolejna gadzina, tym razem znacznie mniejsza. A podobne jej dwie kolejne, najwyraźniej stanowiące komplet, ozdabiały kształtne uszy. – Ładna ta biżuteria, taka nie za skromna. – Dziękować, dziękować! – Najwyraźniej załapała nie do końca poważną proweniencję komplementu. – A bardziej serio, ponawiam pytanie z początku. – Ale co miałbym ci odpowiedzieć? Postanowiłem spędzić czas akurat tutaj i tyle. Dla niektórych to dzień jak każdy inny i nie ma w tym żadnych podtekstów! – Już w myślach dopowiedział , że oczywiście, że są, ale nie wszyscy muszą od razu o nich wiedzieć. – Czy miałbyś więc coś przeciwko, gdybyśmy całą resztę wieczoru spędzili razem? – A to już zależy, w jaki sposób. Czy masz jakieś konkretne propozycje? – zabrzmiał dość bezczelnie. – To się jeszcze okaże. Ale nie spiesz się tak. Chociaż… co byś powiedział, gdybyśmy niedługo zostawili ten faktycznie mało elegancki lokal i udali się w bardziej ustronne miejsce? Może nawet intymne? – Lili, ja nic nie mówię, ale teraz ty mnie poganiasz. Nie, żeby mi to przeszkadzało, ale jeszcze się przemęczę i potem nie dam rady! – Roześmiał się dwuznacznie. Ledwie kilka godzin wcześniej nie byłby w stanie nawet wyobrazić sobie podobnej dyskusji z całkowicie przecież obcą kobietą. Najwidoczniej stres, emocje i kolejny drink ...