Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... się, nie mogąc dać ujścia swym pragnieniom. Ponadto właściwie nie musiała niczego robić i zazwyczaj po prostu leżała: czy to na plecach, boku czy w jakiejkolwiek, aktualnie najwygodniejszej pozycji. Natomiast on zaspokajał się otwarcie, będąc blisko niej. Wreszcie nie musiał powstrzymywać podniecenia ani tym bardziej rozładowywać go ukradkiem w sąsiednim pokoju lub, co gorsza, innym pomieszcz… znaczy kiblu. Czasami kończył na piersiach, innym razem na pupie – niejednokrotnie wcześniej dokładnie wycałowanej – a bywało, że i puszystym wzgórku. Natomiast gdy Ewa była w formie wciąż nie pozwalającej na pełny seks, ale już nie tak złej, że przespałaby pół dnia (albo może jednak wybrała się w końcu na przyobiecaną pizzę? #teamhawajska!), wtedy sama pieściła się dłonią. A czy dochodziła przed Adamem, równo z nim, czy po, korzystając wówczas hojnie z jego nasienia, było już mniej istotne.
Tymczasem jesień ustąpiła miejsca zimie – przynajmniej kalendarzowo, bo wyczekiwanego śniegu nadal było jak na lekarstwo – a Święta minęły równie szybko, co przyszły, przynosząc ze sobą nie tylko prezenty, lecz i coraz lepsze samopoczucie. Przynajmniej do pamiętnego dnia, w którym wieczorny, kanapowy relaks Adama został przerwany nagłym hałasem, dobiegającym z kuchni. Po wszystkim nawet sama Ewa nie pamiętała zbytnio, co właściwie chciała zrobić, niemniej ostatecznym efektem było ocknięcie się na podłodze. Pośród rozbitych resztek talerza kaleczących rękę i z gwałtownie rosnącym siniakiem w ...
... dolnych partiach ciała.
Kiedy tylko Adam wstępnie opatrzył Ewę i przeniósł ją na łóżko, z miejsca zadzwonił do jednego lekarza, potem drugiego dla pewności, aż w końcu ściągnął trzeciego – czy raczej trzecią, tę samą ginekolog, która poinformowała ich o ciąży – na wizytę domową. Przyjechała, zbadała Ewę ze wszystkich stron, uspokoiła obecnych i finalnie zaleciła wizytę u znajomego, bardzo ponoć wziętego specjalisty od spraw kobiecych. Tego samego, na którego potem Ewa miała pomstować i przez którego warczała na każdego, kto śmiał pokazać się w zasięgu wzroku.
Ze szczególnym uwzględnieniem Adama, który owarczony ze wszystkich stron i odpędzony od możliwości choćby przytulenia swej wkurzonej na cały świat, ciężarnej wybranki, został doprowadzony na skraj załamania. Po bezowocnych, trwających całą resztę wieczoru próbach pocieszania, stwierdził ostatecznie, że nie ma sensu wszystkiego przeciągać. Ogarnął się, zagonił Ewę do łóżka i poinformował sucho, że samemu też się kładzie, mając nadzieję, że sen przyniesie mu jakieś sensowne rozwiązanie problemu. Niestety noc, poranek ani nawet mijające w nerwowej atmosferze przedpołudnie nie sprawiły, że poczuł się lepiej. Nie wspominając o byciu mądrzejszym.
Wiedział doskonale, że emocje targające Ewą były absolutnie nie do ogarnięcia i jakakolwiek próba ich okiełznania skończy się źle. Albo jeszcze gorzej. Przynajmniej jeśli on sam wyjdzie z propozycją. Podejrzewał wręcz, że jedynym sensownym sposobem na rozładowanie buzujących ...