1. Mistrzowie królewskiej gry


    Data: 18.03.2020, Autor: onizgor76

    ... klubie. W końcu za naukę trzeba płacić – zażartował dotykając jej prawej ręki.
    
    Wylosował tym razem białe. Rozstawił figury na szachownicy i rozpoczął znaną „obroną sycylijską”. Spojrzała na niego przeciągle.
    
    – Nie chciałam, żebyś dawał mi fory. Jak gramy, to gramy – odpowiedziała. Mimo to, po kilkunastu ruchach dał jej mata i zgarnął ze stołu zielony banknot. Dolał jej wina do kieliszka. – No dobrze, teraz potraktuję cię poważnie. Zagramy? – wyciągnął w jej stronie dłonie z pionkami.
    
    - Chętnie, ale obawiam się, że nie wzięłam więcej pieniędzy. A przecież długi szachowe, tak, jak karciane muszą być regulowane od razu – odpowiedziała.
    
    – Coś wymyślimy – odparł i dolał wina do kieliszków. Wtedy przyszedł mu do głowy pewien pomysł. – To może podwoimy stawkę, a jeśli przegrasz, to zdejmiesz z siebie dowolną część garderoby – zaproponował. Dziewczyna spojrzała na niego przeciągle i chwilę się zastanawiała.
    
    – No dobrze. Mam nadzieję, że jesteś dżentelmenem i nie wykorzystasz bezbronnej kobiety – zachichotała. Rozpoczęli grę. Ponieważ znowu wylosował białe, rozpoczął mniej znanym debiutem, który w fachowej literaturze był nazywany atakiem „Nimzowitsch - Larsen”. Tym razem grali nieco dłużej, ale po dwudziestu ruchach znowu dał jej mata. Natalia uważnie patrzyła na szachownicę, chwilę się zastanawiała, ale w końcu wstała od szachownicy, stanęła na środku pokoju i ściągnęła przez głowę czerwoną sukienkę. Miała na sobie tylko czerwone stringi i bordowy, niewielki ...
    ... biustonosz okrywający kształtne piersi. Patrzył na nią zafascynowany. Dziewczyna siadła na kanapie. Kolejny raz dolał jej wina do kieliszka.
    
    – Może zagramy jeszcze jedną partię – zaproponował. Zastanawiała się przez chwilę. – Biorąc pod uwagę moją sytuację mogę przegrać tylko dwie partie – wskazała na swoją skromną bieliznę. – No, sama nie wiem – zastanawiała się przez chwilę.
    
    – Nie nalegam. Ale możemy tym razem zwiększyć stawkę czterokrotnie – zaproponował wyciągając z portfela osiem zielonych banknotów. Dziewczyna chwilę się wahała.
    
    – Dobrze, ale to ostatnia partia, a potem odwieziesz mnie do domu. – odpowiedziała.
    
    Tym razem wylosował czarne. Dziewczyna rozpoczęła mało znanym debiutem. Gdy zegar, który mierzył jego czas niemal dobiegał końca, przypomniał sobie partię Karpow – Kasparow z 1984 roku rozegraną podczas meczu o mistrzostwo świata. Choć wtedy ten pojedynek nie wyłonił zwycięzcy, jemu udało się w końcu wygrać partię. Natalia przez chwilę wpatrywała się w szachownicę.
    
    – No dobrze – wygrałeś – odpowiedziała. – Musze uregulować rachunek. Ale zgaś światło – poprosiła.
    
    Wstał od szachownicy i zgasił górne światła. Oświetlał ich tylko blask niewielkiej lampki przy biurku. Natalia wstała od szachownicy. Chwilę stała lekko kołysząc się w rytm muzyki. Patrzył zafascynowany na jej szczupłe ciało. Dziewczyna odwróciła się odsłaniając jędrne pośladki, które zakrywał tylko wąski pasek stringów. Sięgnęła dłońmi za plecy i rozpięła biustonosz, który zsunął się na podłogę. ...