Rogacz.
Data: 20.03.2020,
Kategorie:
Tabu,
Autor: Marcepan79
... Widziałem tylko poświatę z kuchni. Świeciło się też u Pawła w pokoju. Nie poszedł na trening? Czyli mój plan spalił. Nie dlatego że był zły, tylko dlatego, że akurat syn został w domu i nie mogła sobie nikogo sprowadzić. Już miałem się odwrócić i wracać, kiedy na chwilę w salonie zapaliło się światło. Zobaczyłem ją… całkiem nagą,
jedynie z ręcznikiem przerzuconym przez ramię. Co jest? Pomyślałem, że wejdę do domu przez garaż, najwyżej powiem, że auto się zepsuło niedaleko i że wróciłem wcześniej z wyjazdu. Wszedłem do domu jednak przez piwnicę. Panowała cisza. Na dole wszystko było zgaszone, nawet kuchnia. Z pokoju Pawła dobiegała jakaś muzyka i poświata zapalonego światła. Wszedłem powoli po schodach i podszedłem do drzwi. Usłyszałem charakterystyczne słodziutkie postękiwania. Pchnąłem jednym palcem drzwi i stanąłem na granicy pokoju. Moja żona była całkiem naga. Klęczała na czterech na skraju kanapy. Głowę miała spuszczoną w dół. Włosy swobodnie opadały jej na kanapę zakrywając twarz, jej ciało kołysało się lekko. Zaraz za nią stał mój syn w koszulce i ze spodniami i majtkami opuszczonymi do kostek. Szybkimi, pewnymi ruchami obdarzał kolejnymi pchnięciami swoją matkę. Ona jęczała, wymawiała jego imię i prosiła o mocniej i szybciej. On obejmował jej biodra i łapczywie wpychał w nią swojego kutasa. Minęło kilka sekund zanim Paweł mnie zobaczył. Ale nawet jak już zobaczył, nie wyszedł z niej, tylko zaczął ją posuwać po prosu wolniej. Widziałem, że podoba mu się to, jak ...
... wkłada matce na moich oczach. Żona czując, że chłopak zwolnił, podniosła głowę i zarzuciła włosy w przeciwną stronę. Wtedy już też mnie zobaczyła. Ale nie kazała mu przestać.
Młody dalej ja ruchał, ale w jakby zwolnionym tempie. W tym momencie wszystkie poprzednie zdarzenia mignęły mi przed oczami z prędkością światła. Jak mogłem tego wcześnie nie zauważyć? Byłem aż tak ślepy, czy aż tak głupi? Te wszystkie ich wyjazdy, wyjścia… Przecież ona nawet jak szła z nim na rower albo na tenisa, czy na basen szykował się w najlepsze ciuchy, najlepsze buty, robiła makijaż i fryzurę. Potem wracała wyglądając jakby ją trąba powietrzna wciągnęła. Kiedyś wszedłem do altanki w ogrodzie. Uratowało ich tylko to, że stali za szafką. Znaczy on stał, a ona przed nim kucała. Niby czegoś szukała. Podsufitkę w aucie zadarła nie kartonem z telewizora, ale obcasem buta, kiedy trzymała nogi w górze kiedy ją rypał. To samo było, kiedy wybili szybę boczną z tyłu auta. Powiedzieli, że kamień uderzył (w boczną szybę?), a ona wybiła ją obcasem, kiedy wierzgała nogami w trakcie orgazmu. Wtedy w łazience pod prysznicem, to nie był wibrator, tylko on ją posuwał. Potem to już chyba nawet za bardzo się przede mną nie chowali, a ja byłem za ślepy żeby widzieć i za głuchy żeby słyszeć. Pracowałem u siebie w gabinecie, przy otwartych drzwiach i słyszałem jak kanapa lekko skrzypi. Kiedyś, przelotnie, jak szedłem do kuchni po coś do picia, widziałem jak siedzieli na kanapie i jak jej ten koński ogon faluje w górę i w ...