-
Mój mąż i ja (IV)
Data: 24.03.2020, Kategorie: Zdrada Sex grupowy impreza, Autor: edymis4601
... tacą pełna kieliszków wypełnionych błękitnym płynem. Kamikadze. Dziewczyny skrzywiły się przeraźliwie lecz ja ochoczo chwyciłam kieliszki. Zdołowana byłam zupełnie. Chciałam się upić i zapomnieć o wszystkim. Alkohol był doskonałym sposobem na chwilę zapomnienia. Kiedy wypiłam sama swoje 6 kieliszków dziewczyny spojrzały na mnie badawczo. Bez słowa każda oddała mi 2 swoje kieliszki i wypiłyśmy już razem. Kelner momentalnie pojawił się przy stoliku z nową kolejką. - O nie ... - pokręciłam głową - chwila przerwy - zarządziłam. Kelner odstawił tacę na nasz stolik i pozbierał opróżnione już kieliszki i poszedł. Dziewczyny spojrzały na mnie pytająco. Nie musiały nic mówić. Wiedziałam, że czekają na szczegółową relację. Nie trzymałam ich długo w napięciu tylko jak karabin maszynowy zaczęłam opowiadać wszystko od początku, skupiając się najbardziej na dzisiejszej niedoszłej kolacji. Kiedy skończyłam sięgnęłam po kieliszek a dziewczyny w mig za mną chwyciły też swoje bez słowa. Kiedy opróżniłyśmy tę kolejkę Żaneta cichutko stwierdziła, że coś jej tu nie pasuje. Dziewczyny ją jednak zbojkotowały. - A moim zdaniem coś tu nie gra - powtórzyła Żaneta - Igor to nie osoba, która tak po prostu znika i w ogóle robi takie rzeczy. - powiedziała nieśmiało. - Cicha woda - odpowiedziały Edyta i Ania chórem. - Zobaczycie że coś jest na rzeczy. Przecież ile razy się Igor o zdradę wygrażał. Myślicie, że zrobił by to sam? Że to był tylko kamuflaż? Nie wierzę... ale nie moja ...
... sprawa. Idę do toalety - powiedziała i nie czekając na odpowiedź wstała i odeszła. Kelner podał kolejną kolejkę a my w trójkę patrzyłyśmy na siebie w osłupieniu. Mi w główce już szumiało. Rzeczywiście nigdy bym go o zdradę nie podejrzewała. - Żani nasza strasznie ufna do facetów. Oj da jej jeszcze życie w kość - zawyrokowała Ania, która zawsze najtrzeźwiej patrzyła na świat. - Napijmy się. - Dodała do tego i kieliszki Żanety podzieliła miedzy nas. Po tej kolejce już zupełnie było mi wszystko jedno. Z głośników popłynęła piosenka Britney Spears. Ta sama co wtedy w dyskotece - "Till the World ends". Popatrzyłyśmy po sobie z dziewczynami zdziwione - w poniedziałek muzyka tak głośno? Na wyjaśnienie nie musiałyśmy jednak długo czekać. Do naszego stolika podeszło 4 młodych chłopaków. Wszyscy bardzo przystojni i uśmiechnięci od ucha do ucha. Jeden z nich zapytał czy mogą się dołączyć bo widzą, że pijemy kamikadze jedno za drugim a oni są wielkimi fanami tego drinka. Edyta szybko się zgodziła. Ona zawsze była najbardziej szalona i bezpośrednia z nas wszystkich. A co za tym idzie, najchętniej nawiązywała nowe znajomości. Kiedy troje z nich rozsiadało się wygodnie jeden podszedł do mnie od tyłu i szepnął do ucha czy możemy zatańczyć. Odwróciłam szybko głowę i zobaczyłam Arka - tego małolata z dyskoteki co chciał żebym go uczyła seksu. Dziewczyny szybko krzyknęły, że mam iść bo przyda mi się trochę rozrywki. Nie miałam żadnej wymówki więc wstałam i poszliśmy na parkiet. Nim ...