-
Mój mąż i ja (IV)
Data: 24.03.2020, Kategorie: Zdrada Sex grupowy impreza, Autor: edymis4601
... jednak doszliśmy muzyka zmieniła się na bardzo wolną. Spojrzałam na mojego towarzysza a on uśmiechnął się do mnie dumnie. Domyśliłam się, że to wszystko sobie ukartował. W głowie mi jednak szumiało coraz bardziej więc nic nie zrobiłam i w ogóle nie zareagowałam. Tańczyliśmy chyba z godzinę bez przerwy. Taniec zawsze był dla mnie najlepszym sposobem aktywnego spędzenia wolnego czasu i sposobem na odreagowanie. Dziwnym trafem większość z piosenek była dosyć wolna. Po którymś już kawałku poprosiłam o chwilę przerwy na drinka a on zgodził się i sam stwierdził, że też ma ochotę się coś napić. Podeszliśmy do baru zamówiliśmy po kamikadze i Arek zaprowadził mnie do innego stolika. Nie wiem dlaczego, ale nawet nie zaprotestowałam. Usiedliśmy. Ja zajęłam się moim szkłem a on patrzył na mnie. - Od tamtego wieczoru nie mogę przestać o Tobie myśleć.- Powiedział nagle i chwycił za drinki - Ciągle wyobrażam sobie jak się kochamy. - dodał po wypiciu całej kolejki speszony i zdenerwowany. Było widać, że dużo go to kosztowało, ale też nie był już trzeźwy. Popatrzyłam na niego przeciągle. On próbował wytrzymać moje spojrzenie ale nie dał rady. Zresztą mało kto daje. Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam za sobą na zewnątrz. Poszedł za mną bez słowa. Byłam pewna, że tak zrobi. Pewnie by w ogień skoczył gdybym mu kazała, małolat pieprzony. - Jak to sobie wyobrażasz? - zapytałam rzeczowo po tym jak poprosiłam przechodnia o papierosa i zaciągnęłam się porządnie. W jego oczach było ...
... widać ogromne podniecenie. - Bardzo prosto maleńka - powiedział radośnie jak dziecko, które dostało właśnie kosz słodyczy - Niezobowiązujący seks dziś i mój numer telefonu gdybyś jeszcze kiedyś miała ochotę. Twojego numeru nie chce bo bym dzwonił pewnie codziennie i byś mnie zamordowała pewnie. Przedstawił sprawę równie rzeczowo jak kiedyś Łukasz - pomyślałam od razu. Kiedy myślałam nad tym co Arek powiedział ten nie czekał tylko przeszedł do ataku. Objął mnie od tyłu w pasie i zaczął muskać mój kark. Odsuwał włosy jedną ręką a druga już wędrowała w stronę piersi. Wyrwałam się i obróciłam się do niego twarzą. - Już miałam taką propozycję... Długo nad nią myślałam, ale w końcu się zgodziłam. Nie skończyło się to dla mnie dobrze. - Przyrzekam Ci pełną dyskrecję i że nie będę Cię nękał - dodał rozbawiony moją nieufnością. Kiedy jednak to usłyszałam to ja wybuchłam głośnym śmiechem. - Pełna dyskrecja? O czym ty mówisz młody. Pewnie już wszyscy twoi kumple wiedzą co i jak. Moje towarzyszki pewnie też już mają swoje zdanie. Chodźmy lepiej jeszcze potańczyć i przestań mi składać takie propozycję nie do odrzucenia bo są co najmniej śmieszne. - wygarnęłam mu kiedy kończyłam papierosa i zaraz po tym weszłam z powrotem do środka. Arek ruszył tuż za mną. W drodze chwycił mnie za rękę i pociągnął od razu na parkiet. Tym razem jednak co piosenkę zatrzymywaliśmy się na drinka i już po kilku kawałkach byłam nieźle wstawiona a nasz taniec znów stał się mocno osobisty. Moje ...