Dziadek Anatol czesc 1
Data: 26.03.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... się.- Muszę spadać, matka dzwoniła, że jedzie do galerii i pyta, czy pojadę z nią. Muszę jechać, może naciągnę ją na jakieś fatałaszki – i wybiegła z pokoju.- No, to cała Antonina – Zuza poprawiła swoją ogniście rudą burzę na głowie – ale ja też pomału spadam. Wiesz co mi przyszło do głowy? Może zrobimy sobie własne powitanie tego nowego roku, takie pidżamaparty? U mnie, albo u ciebie?- Super pomysł. Pogadam z dziadkiem, może się zgodzi, dom jest wielki, nie będziemy nikomu przeszkadzały. Same, czy z chłopakami?- Z tymi dupkami? Znowu się schleją i tyle z nich będzie pociechy. Oczywiście, że same! Mam nadzieję, ze Tośka też będzie mogła się wyrwać na weekend.Zuzanna poszła do domu, a ja porozmawiałam z dziadkiem, który zgodził się na naszą imprezkę, tym bardziej, że nie miało być chłopaków. Udało mi się kupić butelkę wina, dziewczyny miały przynieść piwo, jakieś sałatki, a ja zrobiłam zapiekankę, moją specjalność; dziadek przepadał za nią. Nadeszła sobota. Przygotowałam się do wizyty dziewczyn, ubrałam w najseksowniejsze w moim mniemaniu ciuszki, zastawiłam stół. Dziadek Anatol patrzył na mnie jakoś dziwnie... O ustalonej porze dzwonek u drzwi obwieścił przybycie dziewczyn. Niestety, była tylko Zuzia.- A gdzie Tośka? - nie ukrywałam zaskoczenia- Tośka wyjechała ze staruszkami w góry na narty, nie odpuściła takiej okazji. Nie dzwoniła do ciebie? Ale to nic, mam cztery piwa, dwie sałatki, z głodu nie pomrzemy!- Dobra, chodź na górę. - Wbiegłyśmy ze śmiechem na piętro, zamknęłam ...
... drzwi pokoju Usiadłyśmy przy stoliku, uważnie przyglądałam się swej koleżance. Dziewczyna niezbyt wysoka, ale za to piekielnie zgrabna, z okrągłą, jędrną pupą i dość dużym biustem. Śliczną, dziewczęcą buzię okalała gęstwina długich, rudych włosów, które zawsze były w wielkim nieładzie. Siadłyśmy w końcu wygodnie na łóżku, włączyłam telewizor, a że nic ciekawego nie było, to włączyłam komputer. Coć tam znalazłam, ale byłyśmy tak pochłonięte rozmową, że niezbyt interesował nas jakiś film. Ani się spostrzegłam, kiedy zrobiła się północ. Przez cały wieczór wypiłyśmy piwo przyniesione przez Zuzkę; jedna z sałatek i moja zapiekanka zniknęły, zostało jeszcze wino.- Mam propozycję, wskakujemy po kolei pod prysznic, potem do wyrka i otworzymy winko, co ty na to?- Super pomysł, idę pierwsza, a ty przygotuj pościel – i zniknęła w łazience.Rozścieliłam łóżko, było na tyle duże, że we dwie spokojnie się na nim mieściłyśmy, zeszłam do dziadka, żeby powiedzieć dobranoc, zabrałam z szafki w kuchni korkociąg i wróciłam na górę. Zuzanna była już pod kołdrą, poszłam więc do łazienki i po chwili leżałyśmy obok siebie z kieliszkami smacznego wina w dłoniach. Wypiłam swój duszkiem, tak samo Zuza i nalałyśmy sobie drugą porcję. Nie mam praktyki w spożywaniu alkoholu, raczej rzadko piję, dlatego bardzo szybko poczułam jego działanie. Wino plus piwo krążyły w moich żyłach, czułam bardzo przyjemny szmerek w głowie. Trzeci kieliszek też był dobry, po czwartym butelka skończyła się. Patrzyłam na Zuzię, ...