Dziadek Anatol czesc 1
Data: 26.03.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... mężczyzna; wybór padł na dziadka Anatola. Jeszcze tego wieczoru zaczęłam swoje podchody. Założyłam staniczek podkreślający kształt mych jędrnych piersi, na tyłek wciągnęłam bardzo skąpe figi i tak odziana zeszłam do kuchni, udając, że nie zdaję sobie sprawy z tego, że jest tam dziadek. Podeszłam do lodówki, wyciągając jakąś butelkę z napojem pochyliłam się, eksponując zgrabny, okrągły tyłeczek i odwróciłam, wypinając mocno biust. Widząc dziadka udałam zażenowanie, przeprosiłam go i pobiegłam do siebie. Jaką Anatol miał minę, myślałam, że pożre mnie wzrokiem! Patrzył na mój tyłek i cycuszki, a oczy miał wielkie, jak spodki. Pierwszy krok zrobiony. Poprosiłam Zuzię, żeby jak tylko się da pilnowała Tośkę, aby miała jak najmniej możliwości na wyjście do mego domu, sama zajęłam się dziadkiem. Cały czas chodziłam do pół prawie rozebrana, zakładałam bardzo skąpe ciuchy, w momentach, kiedy myślałam, że nie ma go w pobliżu poprawiałam sobie biust, drapałam się po pupie, poprawiałam szorty w kroku. Trwało to kilka dni, zauważałam zmiany w ...
... zachowaniu Anatola. Kiedy widział mnie skąpo ubraną, stawał się jakiś inny, milczący, wiedziałam, ze obserwuje mnie. Wreszcie nadszedł ten dzień. Wieczorem, przed kolacją wzięłam szybką kąpiel i przebrałam się w piżamę; bieliznę włożyłam do kosza na brudy we wspólnej łazience, w której stała pralka. Na wierzchu zostały majteczki, pod nimi staniczek, jedno i drugie zakładałam, żeby podrajcować dziadka. Chciałam je jeszcze dzisiaj przeprać, żeby jutro wznowić swą akcję. Kolacja przebiegała normalnie, tylko dziadziuś zerkał co chwilkę na szparkę w rozpinającej się co chwilkę górze od piżamy. Wróciłam do siebie, włączyłam telewizor, ale nie było nic ciekawego; poszłam zrobić to zaplanowane pranie. Zbliżając się do łazienki usłyszałam jakieś sapanie i inne dziwne dźwięki. Zwolniłam, drzwi nie były zamknięte, popatrzyłam przez szparę. Co za widok! Dziadek całkiem nagi stał oparty o ścianę, w ręce trzymał przy twarzy moje gatki, drugą ręką onanizował się. Przesuwał dłoń po wielkim penisie, raz po raz odkrywała się wielka, różowa głowica, lśniąca od śluzu.