Dziadek Anatol czesc 1
Data: 26.03.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
... budzie też cię nie było.- Tak, wiem, ale bardzo źle się poczułam i nie poszłam. A od ciebie chciałam zeszyty, żeby uzupełnić zaległości – aż zarumieniła się, widząc mój pobłażliwy uśmiech.- No to źle trafiłaś, bo jak widzisz, też jestem dużo wcześniej.- Szkoda, może Zuza mi pomoże – wstała od stołu – bardzo dziękuję za herbatkę, będę uciekała. Nie ma za co, zapraszamy częściej, prawda, Dorcia? - dziadek rozpływał się w uśmiechach.- Oczywiście, zawsze jesteś tu mile widziana. O każdej porze!Tośka niemal uciekła, dziadek patrzył na mnie jakimś dziwnym wzrokiem; chyba poczuł ulgę, że zdążyli skończyć przed moim powrotem ze szkoły. Na szczęście nie miał pojęcia, że prawie wszystko wiedziałam. Poszłam do swego pokoju, rzuciłam plecak w kąt i siadłam na tapczanie. Ciągle czułam mrowienie w cipce, czułam mokre figi, cały czas byłam bardzo podniecona. Zamknęłam drzwi od pokoju na klucz, rozebrałam się do naga. Znowu ręka zawędrowała na cipkę, pogłaskałam ją, rozchyliłam, naśliniłam palec drugiej dłoni, wsunęłam go do środka, zaczęła nim ruszać, po chwili dołączyłam drugi, wchodziły w mokrą cipeczkę bez problemu, drażniłam łechtaczkę. Błogie ciepło rozlewało się od brzucha na całe ciało, podniecenie ciągle narastało. Bawiłam się sobą kilka minut, do momentu, kiedy odezwał się dzwonek telefonu. Aż podskoczyłam, takie to było niespodziewane, szybko wyjęłam komórkę z plecaka, popatrzyłam, kto mi przeszkadza. Oczywiście, kto mógł dzwonić, bo jeśli nie Tośka, to na pewno Zuzia. Włączyłam ...
... głośnik.- Co jest? - zapytałam trochę zła, że mi przeszkodziła.- Jest afera! - wypaliła – ale nie na telefon. Musimy się pilnie spotkać i pogadać na temat Tosi.- A co z nią?- Dowiesz się, jak się spotkamy. Możesz wpaść do mnie pod wieczór? Weź zeszyty, uzupełnisz sobie dzisiejsze lekcje, jutro i tak wolne.- A Tośka była u ciebie?- Tak, a skąd wiesz?- Spotkałam ją, mówiła że do ciebie wstąpi. To do wieczora, pa.Rozłączyłam się, nie miałam już ochoty na dalszą zabawę pipką. Wzięłam gorący prysznic, zeszłam do kuchni, gdzie dziadek już podawał obiad. Popatrzył na mnie dłuższą chwilę, pokiwał głową.- Dorotko, dlaczego tak obcesowo spławiłaś Antoninę?- Ja? Chyba się dziadkowi zdawało. A co ona robiła u nas tak wcześnie, przecież nie była w szkole i nie mogła wiedzieć, że też wcześniej wrócę.- Byłem na zakupach i spotkaliśmy się koło sklepu. Zaproponowałem, że ją podwiozę i chwilkę na ciebie poczeka. To trwało dosłownie kilka minut, tyle, co zdążyłem zrobić herbatę. A teraz już nie gadaj, tylko jedz, obiad stygnie.Nie dyskutowałam dalej, nie miało to sensu, postanowiłam cierpliwie czekać. Dwie godziny później byłam u Zuzi. Miała zaaferowaną minę, pociągnęła mnie do swego pokoju.- Wiesz, kto bzyka Tośkę? - walnęła z grubej rury.- Co? O czym ty mówisz? - byłam totalnie zaskoczona.- To, co słyszysz. Była u mnie po południu, a kiedy wychodziła, zadzwonił telefon. Nie wiem, z kim rozmawiała, ale usłyszałam, jak opowiadała, że znowu miała dzisiaj rewelacyjny seks z tym samym facetem, co ...