Zabawki (II)
Data: 30.03.2020,
Kategorie:
Zabawki
Brutalny sex
Autor: Baśka
... gruszkę i zaczęłam na niej normalnie siadać. W tym momencie zadziałał ten dodatkowy krążek, jako podstawka.
No i poskutkowało, w pierwszej chwili nadal stawiała opór, ale kiedy już dzióbek wszedł do środka, puściłam rękę i całym ciężarem ciała zaczęłam na nią naciskać. Poczułam, jak rozszerza się samo wejście, ale za moment wyraźnie już czułam, jak zaczęła się wsuwać. Wrażenie jest niesamowite, bo poczułam, jak zawarty w gruszce płyn przesuwa się do góry, jak rozpiera coraz bardziej moje wnętrze, a jak maleje dolna część gruszki. Aż przyszedł moment, że prawie cała weszła do środka, wówczas wstałam, już mocno pomogłam sobie rękom i naciskając właśnie krążek od stopki, wsunęła się cała, Pupa mi się zamknęła, wystawał z niej ten sprężysty drucik, a pośladki zatrzymały się na tym zewnętrznym krążku.
Przez ten czas wsuwania co rusz to stękałam i jęczałam, bo wrażenie jest niesamowite. Wstałam, zrobiłam kilka skurczów brzucha i przyłożyłam do jego dolnej części rękę. Miałam satysfakcję, bo bardzo mocno czułam ją w sobie.
Ale w tym momencie pomyślałam, że nie po to ja tam wkładałam, aby się tylko cieszyć z takiego podniecenia. Cipka była już cała mokra, więc trzeba było ją zaspokoić.
Ponownie ułożyłam się na łóżku, wzięłam w ręce mojego "Mikołaja" i chciałam go wsunąć do środka Cipki. No i tutaj następny problem, bo on w ogóle nie chciał wejść. Gruszka zajmowała tyle miejsca, że w pierwszej chwili nie mogłam go wsunąć. Więc znowu trzeba było użyć sposobu. Znowu ...
... wróciłam do stołka, stanęłam nad nim okrakiem, wsunęłam głowę Mikołaja do gniazdka, drugi koniec oparłam o stołek i zaczęłam się opuszczać. Trudno powiedzieć, czy to co wychodziło z mojego gardła to był tylko jęk, czy już krzyk, ale fakt jest faktem, że wsuwał się bardzo powoli wyjątkowo mocno mnie rozciągając.
Ale gdy tylko wszedł odpowiednio głęboko, wróciłam na łóżko i kilkakrotnie dopychając go włączyłam wibrację. To co się zaczęło dziać, jest czymś niewyobrażalnym, stopień podniecenia był tak duży, że zaczęłam na tym łóżku wirować z podniecenia na wszystkie strony, w pewnym momencie przewróciłam się na brzuch, zaczęłam się zsuwać w dół łóżka, ścisnęłam nogi, Mikołaj zaparł się o krawędź, tak że mogłam jeszcze mocniej na niego naprzeć i w takim stanie przyszedł obłędny orgazm, podczas którego prawie zemdlałam. Spadłam z łóżka na podłogę, wyjęłam Mikołaja, wczłapałam się ponownie na łóżko i długo leżałam, za nim doszłam do siebie. Po pewnym czasie poszłam do łazienki, aby wyjąć gruszkę. Tutaj zrozumiałam, po co jest ten dodatkowy krążek, wsunęłam palce między niego i Pupę i odciągając, bardzo powoli wyjęłam ją z siebie.
No cóż, okazało się, że zabawa takimi "zabawkami" może być bardzo atrakcyjna. Tutaj wracam też do myśli, jak by to było, gdyby zamiast "Mikołaja" była to pałka Wojtka. Być może kiedyś to sprawdzę, a jak sprawdzę, to o tym napiszę.
Przyszła mi jeszcze jedna refleksja z tej sytuacji. Kupując te "zabawki" zupełnie nieświadomie zachowałam się ostrożnie. ...