Dzień w Londynie
Data: 03.04.2020,
Kategorie:
londyn,
Oral
Zdrada
ex,
seks,
Autor: juliabe
... zabawy, dopóki nie uznał, że jestem zbyt czuła, delikatna i zapowiedział, że teraz będzie pieprzył moje usta. Wreszcie. Wyszeptałam tylko, że tak, tak, więc złapał mnie za głowę oburącz i przejął kontrolę nad swoją przyjemnością. Jego wspaniały fiut wchodził coraz szybciej, szybciej, i głębiej w moje usta, gardło. Silna ręka nadawała coraz mocniejsze, szybsze tempo, i tylko czułam, jak ślizga się w moim gorącym, mokrym wnętrzu, moja głowa chodziła góra, dół, góra, dół, góra, dół, i trwało to rozkosznie długo, i już prawie przestałam oddychać, gdy nagle cały zesztywniał, a po chwili z głośnym jękiem zalał moje usta gorącą, pyszną spermą. Opadł na kanapę i wyszeptał z uśmiechem:
– Pokaż – posłusznie otworzyłam usta, udowadniając, że połknęłam wszystko. – Grzeczna dziewczynka.
Dziewczynka. Baba, trzydzieści pięć lat na karku, dobry mąż, wspaniałe dziecko, świetnie prosperująca firma i nowy dom na głowie. A ja cieszyłam się jak głupia, bo właśnie obciągnęłam w taksówce mojemu byłemu, żonatemu facetowi. Westchnęłam, trochę z radości, a trochę już oszołomiona własną głupotą i świadomością tego wstrętnego występku. Musiałam ochłonąć, bo to już się stało i, co najgorsze, wcale nie chciałam kończyć tej zabawy. Nie robię nic złego, to tylko przesunięcie w czasie, to się nie liczy, tłumaczyłam sobie. Zresztą, co się dzieje w Londynie, zostaje w Londynie…
– Chodź tu – zapiął spodnie, pomógł mi się podnieść i przytulił mnie. – Było lepiej niż w moich wspomnieniach, mała. ...
... Jesteśmy na miejscu.
– Hilton? – taksówka zatrzymała się przed wejściem do hotelu przy Hyde Parku.
– Lubię ten hotel. Dobrze mi się kojarzy.
Prychnęłam, ale podałam mu rękę i pozwoliłam zaprowadzić się do środka. Zamówił pokój, alkohol i przekąski i pojechaliśmy na dwudzieste pierwsze piętro. Ciekawe, czy recepcjonista wziął mnie za prostytutkę? Było mi wszystko jedno, miałam to… w dupie. Zabawne. Dawno, dawno temu, na naszej może trzeciej czy czwartej randce, poszliśmy do klubu w centrum. Piliśmy, tańczyliśmy, nie mogliśmy oderwać od siebie rąk ani ust. Biegliśmy później do taksówki, ale Philip zmienił zdanie i zamiast tego zaprowadził mnie do pobliskiego hotelu. Nie chciało mu się dłużej czekać, chciał mnie jak najszybciej zerżnąć. Ponieważ miałam okres, a byłam równie napalona, co on, z ciekawością i, jak się okazało, wielką przyjemnością, pozwoliłam, by jako pierwszy pieprzył mnie w tyłek. W sumie trzy razy. Następnego dnia ledwo chodziłam, ale byłam szczęśliwa i dumna z siebie, a Philip zachwycony tym, że byłam naprawdę cała jego.
Otworzył luksusowy pokój i zaprosił mnie do środka.
– Okej, Filip – zaczęłam. – Nie robimy tego w tyłek, żadnych malinek ani klapsów. Nic, co zostawia ślady.
– Naprawdę? – popatrzył na mnie z politowaniem. – Nawet jak będziesz mnie o to błagać?
Przewróciłam oczami i podeszłam do okna. Widok na zielony park był oszałamiający. Philip otworzył wino i podał mi kieliszek.
– Za spotkanie – powiedział i wznieśliśmy toast. – Za ...