Dzień w Londynie
Data: 03.04.2020,
Kategorie:
londyn,
Oral
Zdrada
ex,
seks,
Autor: juliabe
... pewna, że się uśmiecha. Wierciłam się i czekałam na więcej.
– Jeszcze – poprosiłam.
– Z przyjemnością. Masz najsłodszą cipkę na świecie. Odpręż się i… ciesz, Ella… Wiesz, że będzie ci dobrze.
Powiedział cicho i znowu zanurzył twarz w mojej cipce. Przymknął oczy i zamruczał zadowolony. Wreszcie przyspieszył i zintensyfikował swoje ruchy. Wsuwał język w moje mokre wnętrze, lizał, całował, ssał i przygryzał moje fałdki, jakby od tego zależało jego życie. Ponownie spojrzałam między nogi. Widok był niesamowity, ale gdy wreszcie skupił całą uwagę na łechtaczce, nie mogłam dłużej wytrzymać z nadmiaru przyjemności i musiałam zamknąć oczy.
Wreszcie do ust Philipa dołączyły jego sprawne palce. Jeden, drugi, trzeci… Powoli wsunął je we mnie i miarowo w nim poruszał. Zgiął je i znalazł mój wyjątkowo wrażliwy punkt, bo z każdą sekundą byłam coraz bardziej rozanielona i szczęśliwa. Wróciły wszystkie wypierane przez lata wspomnienia, moje ciało pamiętało go aż za dobrze. A on nadal doskonale wiedział, co robi.
Kontynuował słodkie tortury, aż zaczęłam zaciskać mięśnie na jego palcach. Odruchowo kręciłam biodrami i jęczałam coraz głośniej, niezdolna do jakichkolwiek skoordynowanych ruchów. Czułam narastające w podbrzuszu gorąco i falę przyjemności. Chciałam przed nią uciec, ale Philip uniemożliwiał mi jakikolwiek ruch, mogłam tylko kręcić głową i chaotycznie ciągnąć go za włosy. Nie sądziłam, że był w stanie zwiększyć moje doznania, ale gdy jego usta i palce zgrały się ze sobą ...
... w szybkim, mocnym rytmie, musiałam zacisnąć zęby.
– Filip!
– O tak. Chcę, żebyś doszła, na moich palcach i w moich ustach – wymruczał. – Moja… Moja…
Jak ja tego pragnęłam i byłam już tak blisko! Jego palce pracowały coraz szybciej, i ssał mnie z taką cudowną siłą, że zaczęłam się wiercić, na ile tylko mogłam w tej pozycji. Kręciłam głową na prawo i lewo, jęczałam coraz głośniej, ciągnęłam go za włosy, aż poczułam dobrze znane pulsowanie w dole brzucha. Wreszcie nie wytrzymałam, a fala przyjemności zalała moje ciało. Nie mogłam oddychać, przestałam oddychać, było mi wszystko jedno, czy on może, bo zacisnęłam uda na jego głowie i z jękiem wtopiłam się w hotelową narzutę.
– Filip… – wyszeptałam po dłuższej chwili i spojrzałam w dół.
Uniósł się powoli i popatrzył na mnie z absolutnym zachwytem. Jak zawsze, dlaczego ja wcześniej tego nie dostrzegałam? Dlaczego ubzdurałam sobie, że nic dla niego nie znaczę, że się mną znudził, że nie jest szczęśliwy? Dlaczego kazałam mu się domyślać, o co mi chodzi, zamiast po prostu mu to powiedzieć? Dlaczego on sam tego nie wiedział? Pocałował mnie jeszcze raz, a ja zadrżałam.
– Jesteś przepyszna – wyszeptał, powoli sunąc ustami ku górze, po moim uszczęśliwionym ciele, które nagle nabrało konsystencji budyniu. – Najpyszniejsza… Naprawdę dzisiaj jest mój najlepszy dzień.
– Jesteś taka piękna, Ella. Nic się nie zmieniłaś. Masz niesamowite ciało. Fenomenalne cycki. Tyłek. Cipkę. Mógłbym na ciebie patrzeć i dotykać cię godzinami ...