-
Mała śmierć (cz.IV) NASTKA
Data: 03.04.2020, Autor: abigail
... widzisz?- -/ Tu.- Wskazała palcem. -/ Pieprzona fasolka!- -/ Nastka, jestem do k***y nędzy w ciąży! - No i?- -/ Co, no i? A. się wścieknie. Obiecaliśmy sobie, że kiedy, to oboje zadecydujemy! To będzie nasza wspólna decyzja! Na razie jeszcze nie! - A ty chciałaś, czy nie? -/ Umówiliśmy się! - Dobra umówiliście się! Nie wyszło, i co? -/ Nie mogę mu tego powiedzieć! - No to, co zrobisz? Usuniesz?- - Obojętnie, co zrobisz, ale on musi o tym wiedzieć!- -/ Nie wiem, co. Ale błagam cię nic mu nie mów.- - Obiecałam, więc mu nic nie powiem, ale ty musisz mu o tym powiedzieć.- - To jest też jego jak to powiedziałaś „fasolka”. Bociany tego nie przynoszą do tego trzeba dwojga. Chyba że………? -/ Co, chyba, że co? - Nic. -/ Nic? Nie pierdziel! Jak nic, pewnie pomyślałaś sobie, że to może nie jego?- - /Tak sobie pomyślałaś, że to nie jego i dlatego boję się mu to powiedzieć?- -/ No jasne jak ty tak myślisz to pewnie jemu to też do głowy strzeli.- - M. przepraszam, ja tak naprawdę nie myślę, przecież to wszystko, można udowodnić! -/ Udowodnić? Nie pogrążaj się więcej! Więc jednak myślisz że to nie jego!- -/ Kurwa, nic nikomu nie będę udowadniać.- M. wściekła wypadła z kuchni do pokoju, trzaskając drzwiami tak, że mało szkło z nich nie wyleciało. Nastka próbowała przepraszać, wprost błagała o to by ją wpuściła, ale nie usłyszała odpowiedzi i drzwi pozostawały zamknięte. Wieczorem po powrocie do domu, A. z furią wpadł do ...
... pokoju Nastki. -/ Dowiem się, co tu jest grane? Dlaczego M. płakała? - Musisz zapytać M.- -/ Pytam ciebie, ona w ogóle nie odpowiada!- -/ O co wam głupie baby poszło? Pokłóciłyście się?- -/ Myślałem, że świetnie się dogadujecie, że nawet lepiej jak ze mną. No to, co jest grane? - Nic, między nami wszystko jest ok. Musisz z nią rozmawiać, nie ze mną.- -/ Już was obie chyba kompletnie popierniczyło. Jadę na dyżur, ale nie myślcie, że jutro nie wrócimy do tematu. Wyciągnę z was wszystko jak nic. I nie wiem, co ci zrobię, jak się nie pogodzicie. Rano obudziło Nastkę szarpanie za ramię. Przestraszona otworzyła oczy, nad nią stał wzburzony A. -/ Nastka, gdzie jest M.?- - Jak gdzie …..? Śpi.- -/ Nie ma jaj w pokoju, nie ma też, jej rzeczy! Nastka wypadła z łóżka i pognała do ich pokoju. Łóżko nietknięte, widocznie M. nawet się nie położyła. Z szafy ubyło trochę bielizny i ubrań, razem z torbą turystyczną. - O w dupę jeża!- Wymknęło się Nastce, dodając w myśli. „No to kurdę, nieźle narozrabiałam.” -/ Nastka, o co tu chodzi? Mów mi zaraz, o co wam wczoraj poszło?- Nie odpowiedziała, wzięła do ręki złożone kartki leżące na stoliku. Rzuciła na nie okiem, po czym podając jedną z nich bratu powiedziała. - Masz czytaj, to do ciebie.- I wyszła z pokoju. Zamknęła się u siebie, przeczytała kartkę adresowaną do niej po czym schowała ja głęboko miedzy książkami. „Nastka! Pamiętaj o naszej rozmowie i swojej obietnicy. Telefon wyłączyłam, ...