Z Martą i Magdą (III)
Data: 04.04.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Pierwszy raz
Tabu,
Autor: neondertal
... reszta bez ruchu, ale języka nie widać. Mogę zbadać teren. Przesunąłem nim po jej wargach od środka. Westchnęła cichutko. Cofnąłem. Na moment. I wróciłem, tym razem napotykając gorący, mokry czubek jej języczka. To było jak porażenie prądem. Magda oderwała się ode mnie, zsunęła się z kolan i zawstydzona, cała czerwona, zapytała trochę gniewnie, zła na samą siebie chyba:
- Masz?
- Ujdzie.
Marta była niezadowolona z ostatnich zdjęć chyba, ale szybko jej przeszło i zabrały się do przeglądania tych już zrobionych. Chwilę to trwało i już się bałem, że wezmą się za Instagrama i filtry, więc zaproponowałem:
- Musimy zrobić jeszcze więcej takich, żeby nie było, że wszystkie z tego samego dnia są. Założę jakąś inną koszulkę, Madzia też może, usiądziemy w innym miejscu... dobry pomysł?
- Ale ja nie mam żadnej innej...
- Marta?
- Jasne, coś ci znajdę seksownego!
I poleciały szukać. To powinno trochę potrwać, jak znam życie. Zmieniłem koszulkę, rozkopałem włosy trochę, żeby było, że też się wczuwam i chcę pomóc, a nie tylko pomacać i polizać Madzię pod okiem mojej napalonej siostrzyczki. Nie wiem ile czekałem, ale niewystarczająco długo, żeby przestać myśleć o brzoskwiniach w ustach Magdy. Jeszcze tylko jej cipka powinna mieć taki smak, wtedy byłby już pełen zestaw.
Wróciły. Magda miała trochę inaczej zaczesane włosy, mocniejszy makijaż i inspirująco wydekoltowaną, lśniącą czarną górę z falbanami, które pasowały do spódniczki. Wyglądała świetnie. Bardzo ...
... seksownie. Uśmiechnęła się tak trochę niepewnie, a potem szerzej, gdy pokazałem kciuk w górę:
- No ślicznie wyglądasz!
- Chodźmy do d**giego pokoju, żeby inny kolor ścian był.
Siadłem na kanapie, a Magda od razu wskoczyła mi na kolana, moszcząc się wygodnie i nie zważając na to, że robi to ocierając się o znów stojącego na baczność kutasa. Objęła mnie za szyję i czekała, aż Marta ustawi się do zdjęć. Przy okazji otarła się o mnie piersiami tak niespecjalnie... a może specjalnie? Cholera, nie mam pojęcia. Tak czy inaczej, dotyk był inny. Luźniejszy. Gorętszy. Zdjęła staniczek? Obejmując ją przejechałem dla pewności dłonią wzdłuż pleców. Rzeczywiście, zdjęła. A to suczka!
Znów zaczęliśmy ustawiane pocałunki. Nie robiłem nic z językiem, żeby jej nie spłoszyć. Musiała się poperfumować i pomalować usta, bo zapach i smak brzoskwini był o wiele silniejszy niż poprzednio. Odurzający wręcz. Byłem ostrożny i nie przekraczałem granic, więc Magda była coraz bardziej swobodna. Proponowała nowe całusy, nowe pozycje, śmiała się do Marty i ogólnie chyba zaczęła się dobrze bawić. Ja się dobrze bawiłem już od dłuższego czasu, gdy zacząłem kłaść dłonie na jej aksamitnie gładkich kolanach i udach oraz obejmować czule jej biodra. Oczywiście, wszystko do zdjęcia. Jestem podły, wiem.
- O, teraz świetnie! Bardzo seksownie! Jeszcze trochę!
Marta wczuwała się w fotografowanie. A ja wczuwałem się w Magdę. Objąłem ją trochę wyżej, powyżej pasa. Marta zauważyła ten ruch i od razu ...