-
Eliza 3
Data: 04.04.2020, Kategorie: Lesbijki Oral Autor: Valentceprix
... siebie i zasnęłyśmy po kilku słodkich pocałunkach. Obudziłam się kilkanaście minut przed budzikiem i od razu zaczęłam lizać wewnętrzne strony ud Elizy, zahaczając co chwilę językiem jej łechtaczkę. Eliza obudziła się od razu i dociskała mi głowę do cipusi. Po pięciu jej orgazmach budzik ustawiony w komórce zadzwonił swoją ustawioną melodyjką. Wstałam i wyłączyłam. - Teraz ty – usłyszałam głos Elizy przeciągającej się w pościeli. - Nie ma czasu – odpowiedziałam – tu jest wszystko wyliczone co do minuty, a my się zrobiłyśmy dwie – dodałam i szybko poszłam do łazienki. Nie umyłam twarzy, aby jak najdłużej czuć zapach Elizy, nie umyłam cipki, aby mieć jak najdłużej świadomość istnienia na niej jej soczku. Walnęłam sobie tylko powieki i rzęsy, maźnęłam się szminką. Eliza weszła po mnie i słyszałam, że chyba robi dokładnie tak samo, ponieważ nie słyszałam puszczanej wody, a wyszła też trochę umalowana. Wyciągnęłam z lodówki kanapki przygotowane wczoraj wieczorem na drugie śniadanie i prawie wybiegłyśmy na przystanek. Dzień minął nam na codziennym wypełnianiu papierów i ukradkowym całowaniu się – nie mogłam wytrzymać wcześniejszych ustaleń, że w pracy nie powinno być takich zachowań. - Ale nie kupuj przez Internet, będą mieli namiary i cię zamęczą – powiedziałam – po pracy pojedziemy do Beaty Uhse – dodałam mając na myśli sex-shop kilka przystanków od naszej firmy. - W sumie masz rację – odpowiedziała. Skończyłyśmy na dziś i zaczęłyśmy zbierać się do ...
... wyjścia. - Jedziemy po zabawkę? – zapytała Eliza wyłączając swój komputer o szesnastej. - Oki – odpowiedziałam tradycyjnie gapiąc się na jej stópki, tym razem zupełnie legalnie. W tramwaju wymieniałyśmy szeptem opinie o tym, jak takie pieszczoty stóp i piersi na nas wpływają. Wysiadłyśmy na przystanku tuż obok sex-shopu, weszłyśmy do środka. „No nie!” – pomyślałam – „przecież ona doskonale wie kim jesteśmy„ – pomyślałam na widok sprzedawczyni. Rozglądałyśmy się po półkach. - O to, to, to poprosimy – powiedziała nagle Eliza pokazując śliczną dłonią sprzedawczyni wypatrzony egzemplarz. Zatkało mnie – Eliza zupełnie nie przejmowała się sytuacją – „Poprosimy???- pomyślałam. - Ten jest w rozmiarze czternastu centymetrów – spokojnie odpowiedziała sprzedawczyni. - A jakie jeszcze są? – zapytała Eliza. Stałam obok i chyba byłam cała czerwona, nie podejrzewałam Elizy, że może być taka swobodna. - Od dziesięciu do dwudziestu pięciu – padła odpowiedź. - Szesnaście? – zapytała Eliza patrząc się na mnie. Kiwnęłam głową. Pani sprzedawczyni z lekkim uśmiechem przyniosła z zaplecza „szesnastkę”. Popatrzyłam na pudełko. Zachwyciłam się i przeraziłam jednocześnie. - Nie za duży dla ciebie? – zapytałam cicho Elizę. - To mnie rozepchasz – odpowiedziała i uśmiechnęła się swoim słodkim uśmiechem do sprzedawczyni. Pani sprzedawczyni oddała uśmiech Elizie. było w tym coś dziwnego. - To jest sterylne i można używać od razu – powiedziała sprzedawczyni. Eliza wyjęła z ...