Firmowy regulamin, cz. 1.
Data: 09.04.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick
... powoli podszedł do kobiety. W jego ruchach było widać napięcie. Podchmielona kobieta nie była w stanie dostrzec takich niuansów. Oparła się o ścianę, przymknęła oczy, cofnęła ramiona, nieświadomie wypięła biust i westchnęła. Ściana przyjemnie chłodziła jej plecy.
– Chcesz jednego... – zaczęła pytanie, odwracając głowę do mężczyzny.
– Nie chcę wódki – szepnął stanowczym tonem. – Chcę ciebie! – objął ją i szarpnięciem przycisnął do siebie.
– Ale przecież...
Zdecydowanym gestem chwycił ją za kark i lekko odchylił głowę. Zaczął ją namiętnie całować. Wpakował język w usta. Czuł alkohol. Zaskoczona kobieta nie opierała się. Jej ręce zwisały wzdłuż tułowia. Druga dłoń Patryka miętosiła pośladek. Gniótł materiał spódniczki i podciągał go. W końcu poczuł ciało pod palcami. Macał goły pośladek. Czuł koronkę pończochy, zahaczył palcami o majtki. Przycisnął jej biodra do swoich.
– Musiała poczuć, jak mi stoi – pomyślał. Docisnął biodra, lekko ugiął kolana i wyprostował się. Kilka razy powtórzył ten ruch. Już był gotowy.
Kobieta oderwała się od jego ust. Szarpnęła głową, potrząsając włosami. Patrykowi ruch wydał się lubieżny. Maria głośno nabrała powietrza i z ulgą wypuściła je, patrząc w sufit. Dłonie oparła o jego piersi, nacisnęła. Napiął mięśnie, nie puścił jej.
@
– Co ty wyprawiasz?! – zaprotestowała głośno. Brzmiała znacznie bardziej trzeźwo. – Jesteśmy w pracy! W ogóle nie mam ochoty na takie głupoty! – dodała szybko, zdając sobie sprawę jak dwuznacznie ...
... zabrzmiało poprzednie zdanie. Szybko trzeźwiała.
– Cicho! Potem podziękujesz! – rzucił zdecydowanym tonem i znowu zaczął ją zachłannie całować.
Teraz zdenerwowana, protestowała bardziej aktywnie, ale nadal bez skutku. Nie chciała się z nim całować, w ogóle nie miała ochoty na igraszki w pracy! Chciała stąd jak najszybciej wyjść.
– Gdyby ktoś nas zobaczył! – myślała z przerażeniem. Bała się ośmieszenia i poniżenia. Przyłapana w takiej sytuacji, nawet podczas alkoholowej imprezy, skompromitowałaby się przed przełożonymi! Musiała dbać o opinię. Nerwowo szamotała się i czuła, że przegrywa. Patryk był trzeźwy, szybszy i silniejszy, więc jedną ręką trzymał jej dłonie za plecami, a drugą obmacywał biust. W końcu rozpiął guzik bluzki i całą dłonią wyjmował pierś ze stanika.
Była bliska paniki. Alkohol osłabiał siłę jej reakcji, ale wciąż chciała wyjść! Chociaż była zdeterminowana, bała się krzyczeć. Gdyby zbiegli się pracownicy i zobaczyli ich... Ta, która dyscyplinuje innych, piętnuje przejawy flirtów w pracy, na co dzień taka zasadnicza, przyłapana obnażona w jednoznacznej sytuacji z młodszym pracownikiem. Nie mogła krzyczeć. Odwróciła głowę w bok i pojękiwała z wysiłku, mocując się z mężczyzną.
Być może był również inny powód jej jęków. Napięty penis pocierał jej łechtaczkę osłoniętą już tylko materiałem majtek. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że stoi z podciągniętą spódnicą, która zakrywa jedynie jej brzuch.
Patryk wyszarpnął drugą pierś ze stanika. Z satysfakcją ...