-
Firmowy regulamin, cz. 1.
Data: 09.04.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick
... piersi. Jeszcze chwilę napawał się swoim sukcesem. Już nie chciała ściskać nóg. Wręcz odwrotnie! Teraz rozsunęła nogi, żeby nie czuć penisa, który obijał się o wewnętrzną stronę jej ud. – On się mną bawi! – uświadomiła sobie. Dominował mężczyzna, który, tak czy inaczej, był jej podwładnym. Nie w rozmowie, nie w dyskusji o projekcie czy regulaminie, ale w seksie! Dominował w seksie! Naruszył jej intymność! W takiej chwili próbowała wyobrazić sobie kolejny dzień w pracy. Jednak nie potrafiła. Może nie chciała? Otrzeźwiło ją szarpnięcie piersi. – Maryśka, potruchtaj w miejscu! – Co? – zaskoczyło ją polecenie. – Biegaj w miejscu! Zdumiona niezdarnie wykonała polecenie. – Ładnie skaczą... – mruknął, obserwując jej obnażony biust. – Ale tramwaju to ty nigdy nie dogonisz – dodał rozbawiony. – Podaj mi majtki! Spojrzała w dół. Zsunęły się na podłogę. Zrozumiała sens dziwnego polecenia. Wyszła z nich. Patryk trzymał ją za rękę. Kucnęła i znalazła majtki. Odsunęła głowę jak najdalej od twardego, kołyszącego się penisa. – Nie poliżesz? – pytanie zadał ...
... ironicznym tonem. – Nie... – szepnęła. Ku jej zaskoczeniu nie nalegał. Nawet nie skomentował jej odmowy. Pociągnął ją za rękę. Wstała. Wilgotny penis przesunął się po jej dekolcie i brzuchu. Zacisnęła wargi, nie odezwała się ani słowem. Patryk wziął od niej majteczki, wcisnął do kieszeni spodni. Poprawił kobiecie spódnicę, wtykając ją głębiej za pas. Uśmiechnął się nieznacznie, widząc wystający brzuszek. – Szybko by go zgubiła, zażywając więcej ruchu. Jakiegokolwiek ruchu. – pomyślał i wykrzywił usta w uśmiechu. – Jeszcze nic straconego... Poruszył biodrami. Członek zakołysał się i znowu uderzył o jej uda. Próbowała przybliżyć nogi, ale to już było niewykonalne. On stał w rozkroku, trzymając stopy między jej nogami. Czuła się jak w potrzasku. Objął ją jedną ręką, drugą chwycił penisa i przycisnął do łechtaczki. Ugryzł kobietę w uchu, całował po szyi, muskał wargami. kiedy nieco odprężyła się, znieruchomiał, nacisnął członkiem na łechtaczkę, powoli przesuwając nim ku wejściu do pochwy i szepnął do ucha: – Masz jakieś specjalne życzenia? @ Dokończenie nastąpi.