1. Karolina. 39.


    Data: 09.04.2020, Kategorie: Anal Hardcore, Podglądanie Autor: ---Audi---

    ... kolację...
    
    - Bolało ?
    
    - Skąd wiesz...
    
    - Od ojca...
    
    Walnęłam go w ramię....
    
    - Musiałeś... ?
    
    - Jesteśmy dumni z ciebie...
    
    - O tak...
    
    - Bolało jak cholera,.... ale każdy ból przechodzi...
    
    - Odpoczniecie do jutra... a może zostaniecie na kilka dni... ?
    
    - Nie, jutro do domu... a pani... jak idzie... ?
    
    - Taka praca to przyjemność, nie tylko ochrona, ale i kulturalni goście... prawie wszyscy...
    
    - Możemy wracać razem..
    
    - Nie, jeszcze z dwa miesiące zostanę.. zarobię na mieszkanie i usamodzielnię się...
    
    - Pani Karolino, możemy przyjąć co najmniej jeszcze jedną dziewczynę...
    
    - Zobaczymy... nie chcę,... aby to wyglądało, że wysyłamy do burdelu...
    
    - Nikt tak nie pomyśli... czy będę dawać mężowi pijakowi za darmo, czy tu się odbiję... to wolę tu ...
    
    - A... pani Karolino... doktorek się pokazuje raz na jakiś czas...
    
    - I co... ?
    
    Aż się uśmiechnęłam...
    
    - Mówi, że tęskni i się pyta, czy kiedyś pani przyjedzie... ?
    
    - Odpowiedz, że już nigdy... niech próbuje z dziewczynami...
    
    - A mogę mu opowiedzieć Pani historię z Paryża... ?
    
    - Możesz...
    
    Byłam zmęczona...więc poszliśmy do pokoju...
    
    Jurgen dostał inny, więc spałam sama...
    
    Bałam się, że ONI będą... bo jestem bez męża... ale nikt się nie pokazał...
    
    Rano ruszyliśmy... chcę do dzieci... do męża...
    
    Zadzwoniłam, że za 7 godzin jesteśmy...
    
    Lubię ciszę.. a Jurgen nie mówi dużo...
    
    Ale zapytałam się o teraz...
    
    - Jurgen... zostaniesz z Anką... ?
    
    - ...
    ... Oczywiście, będę miał z nią dziecko.. i jestem odpowiedzialny... zresztą nie mam innego celu w życiu... los tak chce...
    
    - Cieszę się, że jesteście szczęśliwi...
    
    - Ja też... i chyba dobrze się stało, bo ten twój facet jest w porządku...
    
    - Bardzo... jest jak Robert...
    
    - Wiem.. jak jesteście szczęśliwi...
    
    O tak, jesteśmy...
    
    Uśmiechnęłam się... niech bogowie widzą, że jestem szczęśliwa i im dziękuję...
    
    Zajechaliśmy po 15...
    
    Wielkie przywitanie... i wielki hałas...
    
    Moja rodzina... i moje szczęście...
    
    Pełno uścisków... a Julia...
    
    - Mamusiu jestem z ciebie bardzo duma.. poznałaś ją... ?
    
    - Tak, co prawda nie rozmawiałyśmy, ale matki nie muszą rozmawiać... to jest ponad nami...
    
    - I co, było warto ?
    
    - Nie masz pojęcia jakie to uczucie, gdy ratujesz inne życie...
    
    I do razu przyszedł do mnie smutek...
    
    Bo dokładnie wiem również, jakie to też jest uczucie, jak je odbierasz...
    
    Ale stało się.. i teraz to odkręcam...
    
    Mariusz bardzo mocno mnie objął... i długo nie wypuszczał...
    
    - Tęskniłeś ?
    
    - Nawet się nie pytaj... cieszę się, że z dzieckiem jest dobrze...
    
    - Jest na pewno...
    
    - Uratowałaś jedną istotę... jak dojdziesz do siebie, to pomyślimy o dalszych działaniach...
    
    - Cieszę się, że pokazałeś mi tę drogę.. bo napełniła mnie wielką ideą..
    
    - Chcesz odpocząć.. ?
    
    - Trochę... ale będziemy się dziś kochać... ?
    
    - Oczywiście...
    
    Po obiedzie, położyłam się pod kocem... a dzieciaki biegały i szalały...
    
    Uwielbiam jak są wokół ...
«1234...10»