Karolina. 39.
Data: 09.04.2020,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Podglądanie
Autor: ---Audi---
... mnie...
Ale i tak zasnęłam...
Obudził mnie jak już była cisza...
- Dlaczego... ?
- Jak wariowanie dzieciaków cię nie obudziło, to śpij.
- Ale tak tęskniłam do nich...
- Jutro też jest dzień... i każdy następny... idziemy do łóżka..
To mi się teraz podoba...
Poleciałam się umyć i czekałam na niego..
I oczywiście byłam ciekawa ICH reakcji...
Nie liczę na wiele... ale może ?
Gdy wrócił, przypomniała mi się Francja...
- Kochanie.. muszę Ci coś powiedzieć...
Tak, słucham...
Przytuliłam się do jego klatki, bo nie chciałam patrzeć w oczy...
- Nie byłam grzeczna... i nie zadzwoniłam...
- Z czym ?
- Wiesz z czym, nie wiem dlaczego, ale tak wyszło...
- Ale co ?
- Dałam mojemu przyjacielowi Pierrowi i oczywiście Mariuszowi, twojemu imiennikowi, opowiadałam Ci o nim...
- Hm..
- Jesteś zły ?
Nie odezwał się..
Boże... jaka jestem wredna... obiecałam i co... menda...
- Powiedz coś.. !!!
Cisza...
- Przepraszam... to się już więcej nie powtórzy...
Cisza...
- Powiedz coś.. !!!
- Czekam...
- Ale na co ?
- Aż zauważysz...
- Proszę, nie drażnij się ze mną...
- Ok, dotknij go...
Szybko dłoń poleciała pod kołdrę..
Stał jak diabli...
- Czy to znaczy ?
- Dokładnie... ale opowiedz...
- To posłuchaj... Pierre jest naszym głównym odbiorcą okiem na zachodnią Europę... na pierwszym spotkaniu, kilka lat temu dałam mu w toalecie hotelu, gdy Robert się produkował, a ja załatwiłam kontrakt w 10 ...
... min...
- Wiedziałem, że jesteś wyjątkowa..
- Oni też tak mnie traktują.. więc teraz, po latach, po zerwaniu kontraktów, to było naturalne, bo podpisał zanim mu dałam..
- Poważnie... ?
- Nie wdziałeś jego oczu... wykorzystałam siebie... ale i lubię sobą podziękować..
- Zaczynam to rozumieć...
- Wszystkie sprawy do tej pory tak załatwiłam i zawsze wyszło...
- Ok..
- Tylko nie myśl, że tak będzie do końca... po prostu miałam do tej pory taką ochotę i taką czułam potrzebę... a Robert to kochał we mnie...
Jego kutas stał jak wariat...
- Widzę, że u ciebie też jest ciekawie...
- Nie byłem taki... sama wiesz.. ale jakoś Ty mnie zmieniłaś.. obudzałaś, wyciągnęłaś ze skorupy... wykreowałaś i dosłownie wróciłaś do życia...
- Nie jestem cudotwórcą...
- A właśnie, że jesteś....
- Czasami wystarczy tylko komuś przypomnieć kim jest...i sprawić żeby znów w siebie uwierzył.
- To jest na innym poziomie... czuję jak Cię kocham i to co robisz, jest bez znaczenia... bylebyś wracała i mówiła, że mnie kochasz...
- Boże... jaki jesteś wspaniały... kocham Cię wariacie...
Co będę wiele gadać..
Połknęłam...
Ile szło...
I było mi przyjemnie jak diabli...
Chociaż stał za mocno i obcierał podniebienne...
Gdy już się naładowałam, to usiadłam się na niego... ale tyłem..
Niech popatrzy na tyłeczek... bo za kilka miesięcy to będzie wielka dupa...
- A wiesz, że się nie zlał ?
- Poważnie, tak jak ja w hotelu ?
- Powiedział to samo.. że ...