1. Karo jak Karolina - koleżanka z pracy.


    Data: 08.06.2019, Autor: Mandaryna

    Witajcie.
    
    Zapraszam na kolejną, historię z naszego życia intymnego. Dość dawno nic nie napisałam. Więc wybaczcie, brak czasu.
    
    Karolina przyszła do naszego Clubu początkiem czerwca. Jak się okazało, tańczyła już wcześniej, w innych lokalach. Co pokazała tańcząc pierwszej nocy na rurce. Atrakcyjna trzydziestka z hakiem -), świetna figura, długie blond włosy, i cycki w rozmiarze dużego B.
    
    Szybko znalazlyśmy wspólny język.
    
    Kilka dni później, Karo podeszła do mnie z pytaniem, czy pójdę z nią zatańczyć prywatny taniec lesby show.
    
    Nie zastanawiałam się długo.
    
    Tak i tak siedziałam z dziewczynami z Clubu gadając o bzdurach. Karo akurat siedziała z gościem którego naciągneła na występ. Chwilę później zaczelyśmy tańczyć, przed kolesiem, który zasiadł, w wygodnym fotelu. Rozebrałyśmy się wzajemnie, w połowie drugiej piosenki.
    
    Nasze ciała ocieraly się, o siebie. Dłonie błądziły po miejscach intymnych. Koleś wpatrywał się w nas, jakby pierwszy raz widział striptiz. Stojąc przodem do klienta, z nogą wspartą, na boku fotela. Karo tuż za mną. Jej dłonie pieściły moje piersi. Angażując się za bardzo.
    
    Chciałam dyskretnie zsunąć jej dłonie, z moich cycków. Efekt był odwrotny, do zamierzonego. Wspólnie zaczęłyśmy je dotykać. Moje ciało delikatnie drżało, co wyczuła tuląc się do mnie. Nie wiem kiedy, jej prawa dłoń, zjechała do mojej cipki. Byłam mokra. Jej dotyk w kilka sekund, doprowadził mnie do orgazmu.
    
    Łapiąc oddech i jednocześnie ukrywając fakt że doszłam, ...
    ... podczas striptizu. Obrocilam się do niej. Nasze piersi napierały na siebie.
    
    Skończyła się trzecia piosenka. Co oznaczało koniec. Koleś zachwycony naszym pokazem wyszedł, my zostałyśmy żeby się ubrać.
    
    - przepraszam poniosło mnie. - rzekła Karo patrząc na mnie.
    
    - wporzadku. Ale takich numerów więcej nie rób. Mamy udawać, jak się to dobrze nie zabawiamy, a nie robić to na serio.
    
    - sory.. Nie gniewaj się......
    
    - dzieki pierwszy raz, doszłam przed klientem. - przerwałam jej śmiejąc się.
    
    Nie wracałyśmy już do tematu. Bo nie było do czego.
    
    Nie ukrywam mi się podobało.. -)
    
    W dniu zakończenia roku szkolnego Karolina miała urodziny.
    
    Troszkę zaszalałyśmy w pracy. Co rzadko mi się zdarza. Ale co tam, w koncu urodziny koleżanki. Na szczęście nie było, żywej duszy w clubie. Więc mogliśmy wcześniej iść do domu. Karo miała ochotę się jeszcze napić.
    
    - dziewczyny jest po trzeciej, zapraszam do mnie, mój jest na nocce, więc nie będzie nam zwracał dupy do ósmej -)
    
    Nie było chętnych, na kontynuację imprezy. Co lekko zasmuciło solenizantkę.
    
    Wracałyśmy jedną taksówką, gdyż mieszkałyśmy na jednym osiedlu. W drodze do domu dałam się namówić na drinka.
    
    Jej mieszkanko, nie było takie małe jak opowiadała. Kawalerka zrobiła wrażenie, wielki pokój z aneksem kuchennym, nowocześnie umeblowane podobała mi się bardzo.
    
    - ślicznie..
    
    - dzięki, sory za bajzel, nie zdążyłam posprzątać.
    
    - wynajmujecie...
    
    - nie kupiliśmy czterdzieści metrów, do remontu. I wyszło coś ...
«1234»