1. Karo jak Karolina - koleżanka z pracy.


    Data: 08.06.2019, Autor: Mandaryna

    ... zrobił nam drinki.
    
    - Karo będę szła, mąż będzie zły... - sklamalam wiedząc że napisałam mu smsa.
    
    - zadzwoń niech przyjedzie...
    
    - no jasne... Kotku wpadnij, jestem nago z Karoliną i jej mężem.....
    
    Nie skończyłam mówić. Rozbrzmiał mój telefon.
    
    - o wilku mowa.
    
    W kilku słowach powiedziałam, że za dużo wypiłyśmy, i zostałam na noc.
    
    - misiek właśnie wstałam...
    
    - może przyjedziesz po mnie... - dodałam. Wychodząc nago na balkon..
    
    Przypuszczałam że nie da rady.
    
    - masakra... Nawet nie wiem kiedy, zasnęłyśmy pijane.. - mówiłam.
    
    -.....
    
    - nie jesteś zły...
    
    -...... Gdy zapytał czy nabroiłam. Nie mogłam powiedzieć inaczej..
    
    - troszkę tak...
    
    - chcesz wiedzieć teraz...
    
    -....
    
    - tak, nago.... Obie....
    
    -.....
    
    - wiem że cię to podnieca.. Wpadnij to zobaczysz. I nie tylko...
    
    -...
    
    - OK.... Dobrze.. Też cię kocham..
    
    Wocilam do mieszkania.
    
    - i jak wszystko wporzadku - zapytał Oli pieszcząc cipe żonki.
    
    - tak - jak najbardziej.
    
    Odstawiając pustą szklankę. Ujrzałam że na stoliku leżą prezerwatywy i żel nawilżający.
    
    Usiadłam na łóżku.
    
    Gospodarz wstał by zrobić mi drinka..
    
    - wszystko ok... - zapytała Karolina
    
    - tak...
    
    - troszkę mu nadmieniłam co się stało.
    
    - serio...
    
    - tak, nie mamy tajemnic.. A tak prywatnie to też jesteśmy zakreceni jak ty... Bo widzę że lubisz te klimaty...
    
    - jak chcesz to ci dopiero pokaże co lubię, -)... I skoro wy też to, chętnie poznam twojego męża. Bo na zdjęciach jest niczego ...
    ... sobie... -)
    
    - dzięki... - rzeklam do Oliviera, biorąc drinka.
    
    Oli położył się za swoją żoną. I zaczął pieścić swojego fiuta. Widząc to przeszła na drugą stronę. By po chwili zająć się nim ustami. Wyciągnęła rękę w moją stronę. Przybliżyłam się.
    
    Wycofała się robiąc mi miejsce. Chwyciłam jego fiuta, moje usta obieły jego główkę. Z każdą chwilą znikał w mojej buzi. Nie byłam wstanie wsadzić go całego. Przy kolejnej próbie zaczęłam się ksztusić. Ssałam jak natchniona.
    
    Rozchylilam nogi by palce kochanka miały lepszy dostęp do mojej cipki. Która była mokra do granic. Jego palce wdzierały się w jej wnętrza. Ciężko było oddychać z podniecenia z jego kutasem w ustach. Gdy poczułam na drugiej dziurce żel. I drobną dłoń koleżanki, która piescila moje oczko. Myślałam że eksploduje. To wystarczyło by krzyczeć z rozkoszy. Przerwałam robić laskę. Wyginając się jak wąż. Będąc nadal wypięta. Karo delikatnie wsadzala w mój tylek żelowy wibrator. Który po chwili, wchodził jak nóż w masło. Jęczałam podniecona do granic.
    
    - aua... Boli nie - krzyknęłam głośniej po chwili.
    
    Kochanka kutas wszedł w mój tylek. Myślałam że mnie rozerwie.
    
    Jego dłonie złapały mnie za biodra.
    
    Delikatnie wchodził i wychodził. Z każdą sekundą przyśpieszał. Jakby tego było mało, to Karolina zaczęła lizać moją cipę. Myślałam że oszaleje. Krzyki tłumiłam w poduszkę. Nie chcąc oznajmiać sąsiadom jak mi jest dobrze.
    
    Mega orgazm, odciął mi prąd. Czułam jak każdy milimetr mojego ciała drga.
    
    - oooo ...