-
Dzień i noc Elizy
Data: 09.06.2019, Kategorie: Sex grupowy BDSM prostytutka, pornografia, Autor: BlueNight
... nim. – Czy coś się stało? Nie spodziewałam się, że pan przyjedzie? – spytała wreszcie. Rosjanin wziął łyk whisky i spojrzał na nią. – To nie byłaby niespodzianka. Chciałem sprawdzić, jak się tutaj sprawy mają i co z moją małą inwestycją – mówił spokojnie. Szklanka krążyła w jego mocnych dłoniach, stukając w kontakcie ze srebrnym sygnetem na palcu. – Wszystko ma się w najlepszym porządku. – Doprawdy? Słyszałem, że jakaś kontrola zaczęła ci się przyglądać? – Już to załatwiłam. Mam oryginały dokumentów i nic nie ma prawa wypłynąć – mówiła po rosyjsku, próbując maskować niepewność i strach pod pozorem błędów języka. Sergiej spojrzał na nią i pokręcił głową, jakby miał ją zaraz skarcić. Poczuła się nagle jak mała dziewczynka. – Tylko wytłumacz mi, skąd ona się wzięła. Mów po polsku, jeśli nie potrafisz po rosyjsku – rzucił oschle. – To normalne. Zmieniło się prawo i ja… – urwała, patrząc przerażona, jak mężczyzna wstaje i z głośnym stuknięciem odstawia przed nią szklankę. Podszedł do niej i oparł się o jej krzesło, bębniąc palcami w oparcie. – Tylko bardziej mnie zastanawia, jak oni znaleźli cokolwiek? Co? – Nie wiem. Widzieli, gdzie szukać. – Masz u siebie kreta? – To nie możliwe! – próbowała się bronić. – Nie podnoś głosu – usłyszała spokojny ton – Kazałem ci szczekać? – Nikt nie miał prawa o tym wiedzieć. Musiał mnie wydać jeden z twoich łączników. Nie może być inaczej. – Moich łączników? Moich? Nie dość, że ta polska suka szczeka, ...
... to jeszcze próbuje ugryźć pana. – Ja mówię prawdę – wyrzuciła z siebie. – Poszukajcie w dokumentach transportowych ostatniego konia. Poza tym dobrze wiesz, że wiem, co robię. Inaczej byś mi nie ufał. – Masz rację. Dobrze sobie radzisz, ale to nie zmienia faktów. – Wyciągnęła z szafki biurka, teczkę w kartonowej okładce i położyła ją przed Rosjaninem. – Szukali w dokumentach z ostatniego półrocza, a dokładniej w rodowodzie ostatniej klaczy i w noclegach. Zobacz, które dokumenty sprawdzili. Tylko transakcje, w których były pieniądze przechodzące przez Anatolija. – Da – rzucił i wyciągnął z marynarki telefon. Przez moment krążył po pokoju, po czym wypowiedział tylko jedno zdanie. Zbyt cicho jednak, by dotarło do uszu Elizy. – Co do naszej ostatniej rozmowy – zaczęła, gdy tylko odłożył telefon do kieszeni – jeśli chodzi o procent wpływu. – Mhm – Eliza wstała z krzesła i odwróciła się w stronę biznesmena. Zgodnie z tym, co nakazywał poradnik, stanęła w szerszym rozkroku i spróbowała nadać sobie pozę władzy i pewności siebie. – Chcę 5% – rzuciła wreszcie – Robię wszystko, jak należy. Sprzątam po tobie brudy. Myślę, że zasłu… – urwała, gdy Sergiej zbliżył się do niej i spojrzał jej w oczy. Zmierzył ją wzrokiem. – Kiedy do ciebie dotrze, że jakkolwiek wydaje ci się inaczej, należysz do mnie i tylko ode mnie zależy, czy zasłużysz na cokolwiek. – Tak. – Nie przerywaj mi. Siad! – gdy powiedział to, Elizie zdawało się, że widzi, jak czarnowłosy mężczyzna ...