-
Dzień i noc Elizy
Data: 09.06.2019, Kategorie: Sex grupowy BDSM prostytutka, pornografia, Autor: BlueNight
... tak. Blondynka obróciła się na pięcie i swobodnie ruszyła w stronę ręcznika. Ostatnią z „atrakcji” dostrzegła, wracając z przejażdżki. Młoda kobieta ułożyła się wygodnie w bujanym fotelu stojącym na tarasie z twarzą zakrytą kapeluszem. Przez moment myślała, czy nie podejść do niej i spróbować dowiedzieć się czegoś o zbliżającym się spotkaniu Siergieja i tajemniczego gościa, jednakże zrezygnowała. Zeszła do głównej sali, gdzie dwóch mężczyzn wygodnie rozsiadło się w szerokich fotelach. Ważyła w dłoniach karafkę wypełnioną whisky. – Witaj Elizo, poznaj pana Tomasza – Siergiej z uśmiechem wskazał siedzącego obok lekko pulchnego, gładko ogolonego mężczyznę. Tomasz wstał i ujął twoją dłoń w swoje palce i złożył delikatny pocałunek na wierzchu twojej dłoni. – Miło mi poznać, Tomek. – Mi również – odpowiadasz – Przyniosłam whisky. – To dobrze. Nalejesz nam i sobie? Kobieta ustawiła karafkę na drewnianym stoliku przed mężczyznami, po czym wrzuciła kilka kostek lodu do szklanek stojących obok. Zacisnęła zęby, czując, że jej palce drżą z niepokoju. Dolała whisky, po czym chwyciła szklankę kierując się ku sofie. – Usiądź obok mnie – Siergiej rzucił i wskazał na szerokie oparcie fotela. Rosjanin delikatnie musnął jej nogę, jakby chwaląc za posłuszeństwo. – Co to za sprawy zmusiły mnie do przyjechania na ten uroczy koniec świata? – Tomek uśmiechnął się szeroko, ukazując dołeczki w pucołowatych policzkach. – Jest uroczy, poza tym musimy podyskutować. ...
... Możesz czasem ruszyć tyłek z tej swojej Warszawy. – Przy damie? – Tomek, dam będzie więcej. Jakoś nigdy nie przeszkadzało ci to w dialogu – akcent Siergieja pojawiał się momentami. – Trzymam za słowo. Jestem ciekaw twoich pomysłów. Czego ci trzeba? – Większych ilości to na start. – Wiesz, mamy ograniczoną produkcję i sam przerzut jest trudny. – Nie będzie to twoim zmartwieniem. Jedna czwarta dla Warszawy – rzucił, upijając łyk whisky – a reszta do Sankt Petersburga. – Dalej używasz tej starej metody? – W tuszach? Przestań, zwłaszcza odkąd nasi wprowadzili ten zakaz dla mięsa. – Co proponujesz? – To kolejny powód, dla którego chciałem, byś tu przyjechał. Dostarczysz przesyłkę tutaj, a potem w innym środku transportu Zorza pojedzie do mnie. – Innym? Zdradzisz coś więcej? Wolałbym, by towar nie wpadł w oczy celnikom. – Mamy sposób. Mamy tutaj wsparcie, które zapewni nam spokojny przejazd. – Wsparcie? No ładnie. Musi być taniej niż u nas. – Zdecydowanie – Siergieja, jakby od niechcenia podsunął sukienkę Elizy do góry, ukazując światu skraj podwiązki – Gustownie? Wybierasz się na studniówkę? – rzucił. – Pasowały do reszty – kobieta z lekkim rumieńcem odpowiedziała. Upiła łyk alkoholu i usiadła wygodniej na oparciu. – Nie wątpię. Mamy dobrego weterynarza, a i przy okazji policja się nie będzie uprzykrzać. – Nieźle. Weterynarz? – Ha. No wiesz, koni nie prześwietlają. – Chcesz kroić konie? – Tomasz rzucił z wyraźnym zgorszeniem. ...