-
Po sąsiedzku...
Data: 17.04.2020, Autor: Mandaryna
... auuua - krzyknęłam, gdy w mój tylek, wszedł Marcina kutas. - o matko tak, tak mocniej - prosiłam po chwili kolejny raz. Przez mgle widziałam jak sperma męża, wypełnia usta Kasi. Która lapczywie zaczęła go lizać. Polykajac jego zawartość. - o ku*wa - zawylam gdy kolejny orgazm dopadł moje ciało. Az popuscilam ne mogąc się powstrzymać, by się nie posikac. Szybkim ruchem pozbył się gumki i trysnal na moje ciało. Zalewając obficie moje cycki, brzuszek i cipe. Wsparta na lokciach uśmiechalam się zadowolona. - to było to - rzeklam calujac Kasię w usta. - od dawna miałam ochotę na ciebie - odparła. Kilanascie minut później obie siedzialysmy w wannie. Rozmawiając o tym co się stało. Wyjście mojego męża było spowodowane brakiem gumek w naszym domu. A sąsiedzi mieli ich pod dostatkiem -) Na koniec udanego wieczoru postanowiłysmy udać się same do sypialni. Gdzie po wyczerpujących pieszczotach usnelysmy. Budząc się rano koło naszych mężów. Nasza znajomość trwa do dziś. Nie mogłoby być inaczej.. Pozdrawiam Sylwia.