Niebo - część druga
Data: 20.04.2020,
Kategorie:
Fantazja
czarny,
Autor: GreatLover
... całą mocą i na chwilę odkrywając jej usta
- Nie... OCH! Nie! –
Znów zakrył jej usta i pchnął kilka razy tak, że całe jej ciało wpadło w narzucony przez niego rytm. Tyresse puścił jej dłoń i przejechał po boku jej ciała, muskając pierś – podniecił się czując warstwę potu na jej skórze.
Spełnienie było przyjemne dla nich obojga – Tyresse westchnął o wiele za głośno wlewając swoją spermę w jej tyłeczek a Rita zamknęła oczy, czując wilgoć rozlewającą się w jej ciele. Tyresse wbił się w nią jeszcze kilka razy i znieruchomiał. Opadł ciężko na swoją zgrzaną kochankę, upajając się zapachem jej ciała. Ponownie spletli palce i w tym momencie Rita uniosła jego dłoń do swych ust. Tyresse uśmiechnął się w ciemności czując na niej jej gorące usta. Pogładził ją po głowie i dźwignął się na rękach, wysuwając z niej swojego rumaka.
Rita ucałowała jego dłoń i poczuła jak pogładził ją po głowie. Po chwili wysunął się z niej i ułożył tuż obok. Rita leżała bez ruchu rozpamiętując niedawno przeżyte chwile. Chociaż Tyresse leżał tuż koło niej ona nadal czuła go w sobie. Sięgnęła ręką do tyłu i delikatnie dotknęła podrażnionego miejsca – nie potrafiła sobie przypomnieć, kiedy ostatnio przeżyła coś takiego.
Słyszała powolny, miarowy oddech Tyressa. Nie odezwał się do niej słowem, ale czuła, że udało jej się w pełni go zaspokoić. Odwróciła się w jego stronę i pocałowała go. Mimo kompletnych ...
... ciemności trafiła na jego usta bez trudu. Tyresse odwzajemnił pocałunek wciągając ją na siebie. Rita z ufnością wtuliła się w jego zgrzane ciało. Gdy otulił ją ramionami poczuła się naprawdę bezpiecznie – po raz pierwszy, odkąd znalazła się w Niebie. Pocałowała go czule w usta i z ufnością położyła głowę na jego piersi, wsłuchując się w rytm jego bijącego serca. Powoli zamknęła oczy zapadając w sen i otworzyła je szeroko, gdy na korytarzu zapalono światło.
Blady strumień wlał się do celi przez szybę w drzwiach. Usłyszeli szybkie kroki i po chwili drzwi otworzyły się z hukiem. Blask światła oślepił kochanków. Rita obejrzała się przez ramię omiatając twarz Tyressa swoimi włosami. Ten ściągnął ją na materac koło siebie i obydwoje mrużąc oczy starali się dostrzec twarz postaci, która stanęła przed nimi.
- Dowiedziałeś się czegoś od niej? –
Rita wszędzie rozpoznałaby ten znienawidzony głos. Zanim zdążyła się odezwać, Tyresse uprzedził ją, rzucając w stronę Roxa jedno siarczyste "pierdol się".
Zamarła, gdy usłyszała dźwięk odbezpieczanej broni. Rzuciła spojrzeniem na Tyressa i zdawało jej się, że w jego oczach dostrzegła jednocześnie troskę o jej dalszy los oraz furię, że to wszystko miało się tak skończyć.
- Powodzenia, mała – szepnął w jej kierunku odsuwając ją od siebie najdalej jak mógł a następnie usiadł na materacu, patrząc wściekle na Rox’a – no dawaj, skurwysynu! DAWAJ!!!