1. Bo na działkach... (cz. 6)


    Data: 21.04.2020, Kategorie: Masturbacja Autor: xray51

    ... zobaczyła i dlatego jest samotny.
    
    – Nie przejmuj się, w końcu trafisz na taką, której spodoba się twój rozmiar – pocieszałem go.
    
    – Nic z tego, już żadnej nie znajdę – powiedział J.
    
    – A tak w ogóle, to ja siedzę nago – powiedziałem – świecę gołym tyłkiem i penisem, może ty też poczujesz się swobodnie, jak to u mnie na działce jest w zwyczaju?
    
    – A nie będziesz się ze mnie śmiał? – zapytał.
    
    – Oczywiście, że nie, każdy człowiek jest człowiekiem i to jak wygląda nie ma znaczenia. J. wziął butelkę piwa, przyłożył do ust i za jednym zamachem opróżnił całą butelkę… Domyśliłem się, że tym sposobem chce dodać sobie odwagi. Poszedłem i przyniosłem kolejną butelkę dla niego. J. z nowej butelki pociągnął potężny łyk, odstawił butelkę i podniósł się z leżaka.
    
    – Obiecałeś, że nie będziesz się śmiał – powiedział i zaczął zdejmować koszulkę.
    
    Kiedy zdjął koszulkę i spodnie, przez dłuższą chwilę zastanawiał się na slipami. Wreszcie zdobył się na odwagę i szybko zdjął je. Moim oczom ukazał się naprawdę malusieńki kutas (powinienem powiedzieć kutasik), wielkością przypominał siusiak sześcioletniego chłopca, no ale grubość odpowiadała jego wiekowi, czyli pięćdziesięcioparoletniego faceta. Jeszcze ten zwisający brzuszek nad nim zmniejszał optycznie jego wielkość. Zastanawiałem się, jak on też nim robi siku, pewnie obsikuje sobie worek i uda, bo tylko w dwa palce można go wziąć do ręki.
    
    – I co, nie mówiłem, że jest mały? – powiedział.
    
    – No do olbrzymów nie należy – ...
    ... odparłem wymijająco – ale jak się podnieci, to na pewno się wydłuża.
    
    – Absolutnie nie – wtrącił – jedynie grubnie. – Usiadł z powrotem na leżaku, sięgnął po piwo, łyknął i powiedział. – Teraz już widzisz, jakie nieszczęście mnie dotknęło.
    
    – Są gorsze nieszczęścia – powiedziałem starając się go pocieszyć, chociaż rozumiałem, że nie będzie to łatwe – na przykład gdybyś go wcale nie miał…
    
    – Wiesz, nie jest mi łatwo… ani seks z kobietą, ani nawet nie bardzo mam jak „powalić konia”, coś tam próbuję – J. rozgadał się – ale wiesz, jak nie ma co pomasować, to co? Ty to masz chociaż co wziąć w rękę, a ja?... Skubię go, skubię, oglądam jak to robią faceci z małymi kutasami, bo oglądam takie strony z mini penisami, ale co innego oglądać, a co innego robić… na filmie zawsze wygląda to fajnie, ale jakie z tego są doznania? Sam mam z tym problem, nie jak w twoim przypadku, skórkę możesz ściągnąć z kutasa, wziąć go do ręki, a ja…
    
    Posmutniał, pomyślałem, że zaraz się rozpłacze, bo taką zrobił minę. Pociągnął nowy łyk piwa. i zamilkł. Nie przerywałem jego milczenia, czekając na dalszy ciąg jego wyżalania się. Podniósł głowę i spojrzał na mnie, patrzył przez dłuższą chwilę i powiedział:
    
    – Nie złość się na mnie ani nie obraź, ale chciałem się o coś ciebie zapytać… ale nie wiem, jak mam to ująć… ani jak to ci powiedzieć…
    
    – Wal prosto z mostu – powiedziałem – najwyżej cię opierdolę…
    
    – Wiesz, wiesz… – jąkał się – chciałbym wiedzieć, jakie to jest uczucie trzymać w ręce normalnego ...
«1...345...»