1. Podróż


    Data: 21.04.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: young_woman

    ... dziadkami.
    
    Mówiąc to wyciągnął z torby swoją bluzę i okrył nią Gosię.
    
    - Dobrej nocy, córeczko.
    
    - Dobranoc, tato. – Schylił się jeszcze, by pocałować ją w czoło.
    
    Zwrócił się do mnie.
    
    - Nie masz nic przeciwko, żebym zgasił światło?
    
    - Nie, skądże – odparłam, więc ogarnęła nas ciemność.
    
    Usiadł obok mnie. I choć nie stykaliśmy się ramionami, to czułam bijące od niego gorąco.
    
    Po chwili oczy przyzwyczaiły się do mroku, lecz nie miałam odwagi na niego spojrzeć. Albo mi się wydaje, albo pojawiło się między nami dziwne napięcie...
    
    Siedzieliśmy w zupełnej ciszy, dopóki wsłuchując się w miarowy oddech dziewczynki, zyskaliśmy pewność, że śpi.
    
    - Dobrze się już czujesz? Nie zrobił ci nic?
    
    - Już wszystko w porządku. Nie zrobił, nie zdążył na szczęście. Nie wiem, jak mam ci dziękować. – Spojrzałam w jego ciemne, hipnotyzujące oczy.
    
    - Nie ma za co. Dobrze, że w porę wyszedłem. Zaniepokoiłem się, bo długo cię nie było.
    
    Wzdrygnęłam się na myśl o tym, co mogłoby się stać, gdyby nie on...
    
    - Już dobrze, nic ci nie grozi. – Objął mnie ramieniem, a ja oparłam na nim głowę. Ta bliskość była bardzo przyjemna. Czułam się bezpiecznie w jego ramionach.
    
    Później przez długi czas rozmawialiśmy ściszonymi głosami. I choć wcale się nie znaliśmy, to zupełnie się przed sobą otworzyliśmy. Może przyczyniła się do tego ta niefortunna sytuacja, może panujące w przedziale ciemności, nie wiem. W każdym razie wiele się o nim dowiedziałam. A także sama mu sporo wyjawiłam, co ...
    ... zdziwiło mnie samą, bo jestem raczej skrytą osobą.
    
    Mieszkał sam z Gosią i dużo pracował, by móc ich utrzymać. Dziewczynka miała sześć lat i jak na ten wiek była niezwykle bystra. Nie musiał tego mówić, ale ze sposobu, w jaki o niej opowiadał, i jak na nią wtedy patrzył, było dla mnie jasne, że bardzo ją kocha. W tamtym momencie poczułam, że czegoś brakuje w moim życiu. Lada moment miałam skończyć trzydzieści lat, a w ogóle nie myślałam o dziecku. Ale to też dlatego, że i odpowiedniego mężczyzny nie spotkałam...
    
    Wyżaliłam się, a on się zaśmiał.
    
    - Masz jeszcze czas, nie ma się co martwić. Sam poznałem byłą żonę, gdy miałem dwadzieścia pięć lat. Rok później na świat przyszła Gosia i choć na początku byłem wystraszony, teraz nie mógłbym bez niej żyć. Tylko i wyłącznie dlatego nie żałuję, że się z nią związałem.
    
    Nie pytałam, czemu już nie są razem, ale zdaje się, że wyczuł moją ciekawość, bo powiedział:
    
    - Od samego początku widziałem, że Zuza nie nadaje się na matkę. Nie zajmowała się małą, wciąż wychodziła bawić się z koleżankami. Nie dla niej było życie w domu. Postanowiłem z tym skończyć, gdy się dowiedziałem, że ma kochanka.
    
    Zdziwiona pomyślałam, że to głupota zdradzać takiego faceta. Przystojniak, super tata... Czego chcieć więcej? Moje myśli zawstydziły mnie samą, zarumieniłam się, ale tego nie dostrzegł.
    
    - Nie miałem nawet problemu z przyznaniem prawa do opieki nad nią. Chyba nawet sędzia widział, że matce nie zależy... - Zamyślił się na chwilę.
    
    Nie ...
«1...345...11»