1. Urodzinowy prezent..


    Data: 22.04.2020, Autor: Mandaryna

    ... sutki omal nie eksplodowały -))
    
    Położyłam się na brzuchu. Po chwili poczułam przyjemny dotyk jego ciepłych dłoni na plecach. Uśmiechalam się do męża siedzącego obok z drinkiem w ręku.
    
    By się nie rozpisywać zbytnio o masowaniu poszczególnych parti ciała. Skupie się na tych co was interesują -)))
    
    Drżalam z podniecenia.
    
    Gdy stanął przede mna, na wysokości moich oczu ukazał się jego członek, byl imponujący ślicznie wygolony. Długi i żylasty. Pod skórą po długości miał kilka dużych implantów. Pierwszy raz widziałam coś takiego. Zapatrzona chciałam go dotknąć.
    
    - nie teraz - pomyślałam -)
    
    Jego tłuste dłonie zaczęły masować moje nogi. Gdy zbliżały się w górę, mój oddech przyspieszal. Dotyk mojej pupy sprawił że moje nogi samowolnie się rozłożyly.
    
    Unioslam ja lekko by Aleks mógł podłożyc zwiniety ręcznik. Jego dłonie rozciągaly i ugniataly moje pośladki.
    
    - cudownie - pojekiwalam z rozkoszy.
    
    - o tak.....
    
    Zacisnelam mocno pięści gdy wsadził dwa palce do cipy. Czułam jak pięści ją od środka, byłam tak mokra że słychać było ja chlipie w niej od posuwistych ruchów. Z każdą sekunda i z każdym palcem więcej czułam jak zaraz wybuchne.
    
    - o ku*wa....
    
    - jesssst...
    
    Wypielam się mocno nabijajac jeszcze bardziej. Jeczalam i prosiłam by nie przestawiał.
    
    Czułam jak moja pochwa pulsuje. Skurcz gonił skurcz.
    
    - tak tak..... zaraz dojdę znowu...
    
    - jeeest.
    
    Krzycząc opadłam na plecy. Dygoczac jak osika.
    
    Jego dłonie zaczęły masować moje twarde cycki. ...
    ... Drażniąc sutki.
    
    Uśmiechnięta patrzyłam mu w oczy. Złapałam go za członka. Czułam jaki jest twardy, i żyłasty ruszalam nim w dół i górę. Implanty wyczuwalne podniecaly mnie jeszcze bardziej. Wsparlam się na lokciach. Rozchylilam nogi.
    
    Jego dłonie zajęły się pieszczeniem cipy. Cztery palce weszły w nią jak nóż w masło.
    
    Kciukiem drażnil nabrzmiala lechtaczke.
    
    - o tak..... - syknelam
    
    Gdy jego palec dotykał mojego punktu. Delikatnie naciskal na niego, masowal i naciskal. Jego ruchy przyspieszaly.
    
    - nie przerywaj... o tak.... mocniej.... - krzyczałam unosząc dupcie do góry.
    
    Moje ciało wygielo się jak łuk.. Krzykom nie bylo konca. Potężny orgazm jaki dostałam to nie wszystko. Zaczęłam tryskać...
    
    - o matko..... - wręcz wyłam.
    
    Wypinajac cipe do przodu, która strzelała co raz mocniej i mocniej, gdy jebał mnie ręką.
    
    Nie mogłam zapanować nad sobą. Dobrze ze puściłam jego kutaska, bo bym mu go urwala -)))
    
    To było istne szaleństwo.
    
    Opadlam na plecy. By po dłuższej chwili skomentować ten orgazm.
    
    - chce jeszcze...
    
    - dobrze. Ale teraz damy jej odpocząć.
    
    Mój mąż był zachwycony tym co widział. Jego nabrzmiale spodnie mówiły wszystko.
    
    Aleks zajął się przygotowywaniem dużej maty zarzuconej kilkoma dużymi prześcieradłami.. A ja musiałam skorzystać z toalety -))
    
    Po powrocie usiadłam koło męża by się napić. Położyłam dłoń na jego kroczu.
    
    - twardy - rzeklam calujac go w usta.
    
    - będzie jeszcze twardszy - dodałam wstając.
    
    Usiadłam na wprost męża ...