1. Brzozowisko


    Data: 26.04.2020, Kategorie: Romantyczne nieznajomy, las, Autor: Amelia

    Kinga z założonymi rękoma czekała, stojąc pod tą samą brzozą, co zwykle. Od czasu do czasu odganiała od siebie latające dookoła owady. Spojrzała na zegarek. Było już pięć minut po czasie. To jeszcze nic takiego, każdy ma swoje regularności. Ponownie wyjrzała na leśną dróżkę i nikogo nie zauważyła. Ścieżka nie była dobrze widoczna wśród drzew. Tworzyły ją dwa ugniecione ślady miejscami pozbawione trawy, powstałe najprawdopodobniej przez przejeżdżające niegdyś samochody. Trawa pośrodku sięgała kolan, już dawno nikt tędy nie jeździł.
    
    Doskonale znała te trasy. Odkąd wyrosła na tyle, by rodzice puszczali ją samą poza dom, często chodziła leśnymi ścieżkami. Zwłaszcza w okresie liceum, gdy chciała zebrać myśli i odpocząć w samotności. Najprzyjemniej czuła się późnym latem, na skraju jesieni. Z reguły nie zabierała ze sobą nikogo. Próbowała raz czy dwa, lecz jej przyjaciółki nudziły się po 20 minutach i chciały wracać. Dla wielu osób las nie jest wybitnie rozrywkowy. Kinga miała inne zdanie na ten temat. Pasował jej spokój niezakłócany przez nikogo. Od czasu do czasu spotykani ludzie z koszami pełnymi grzybów kompletnie jej nie przeszkadzali ani nie krępowali.
    
    Tutaj każdy ma swoje własne ścieżki, pomyślała. Spojrzała ponownie na zegarek. Opóźnienie zwiększyło się do dziesięciu minut. Może dziś miał cięższy dzień w pracy. Przypomniała sobie jak mówił jej, że w ciągu tygodnia zamykają roboty i wyjeżdżają. Pod koniec zawsze gonią terminy. Przy uchu przeleciał brzęcząc ...
    ... komar.
    
    Jej las nie należał do kategorii zupełnie spokojnego miejsca. Czasami włócząc się między drzewami Kinga natrafiała na puste butelki, szlugi i otwarte paczki prezerwatyw. Raz zdarzyło jej się niemalże nadepnąć na parę uprawiającą seks na środku polany. W ostatniej chwili przystanęła za drzewem i zdążyła się schować. Przez kilka minut obserwowała z ukrycia znaną z widzenia ekspedientkę z miejscowego sklepu. To był pierwszy raz, gdy widziała z tak bliska kochającą się parę. Widok skaczących piersi kobiety zapamięta do końca życia. Od czasu do czasu na skraju lasu widziała stojące samochody, zwłaszcza wieczorami. Typowe męska randka. Seks w samochodzie w zupełnie szałowym miejscu.
    
    Nie była pewna czy On przyjdzie, w końcu nigdy się ze sobą nie umawiali. Krzysiek zaczepił ją kilkanaście dni temu, gdy przechodziła obok niego po raz trzeci. Za pierwszym razem był zwykłym anonimowym nieznajomym, jakich zawsze spotykała w lesie. Gdy wracała po kilkudziesięciu minutach, on wciąż siedział w tym samym miejscu. Wtedy przechodząc zlustrowała go wzrokiem dokładniej. Nie był jej zresztą dłużny, on również wnikliwie ją obserwował. Wyglądał zupełnie skromnie, wychodzone beżowe spodnie, szary t-shirt i czapka z daszkiem przesuniętym do tyłu. Z ubioru nikt, na kogo specjalnie chciałaby patrzeć po raz kolejny. Może właśnie, dlatego, gdy spotkała go w tym samym miejscu kolejnego dnia, dała się zatrzymać i wzięła papierosa, którym ją poczęstował.
    
    Wypalili go w krępującej ciszy dwojga osób ...
«1234...»