1. Brzozowisko


    Data: 26.04.2020, Kategorie: Romantyczne nieznajomy, las, Autor: Amelia

    ... odginając mini korkociąg wkręcił go w korek i otworzył czerwone wino.
    
    - Proszę. Pij pierwsza. Czuję, że chcesz wznieść jakiś toast. - podał jej butelkę.
    
    - Już niedługo wyjeżdżasz. Chciałabym więc z Tobą świętować.
    
    - ... że wyjeżdżam?
    
    - Nie, że się poznaliśmy. - upiła duży łyk. Może nawet zbyt duży.
    
    Wino wypite szybciej, uderza do głowy mocniej. Poczuła jak alkohol rozgrzewa jej usta i gardło. Charakterystyczny bukiet mocnego wina uderzył w jej nozdrza od wewnątrz. Poczuła jak w brzuchu zaczyna ją coś łaskotać. Położyła się na kocu i zaczęła skakać wzrokiem po chmurach. To było ich ostatnie spotkanie tego lata. Kto wie, co będzie działo się w przyszłym roku. Kto wie, kiedy znowu będzie mogła go zobaczyć i kiedy znowu będzie piła w lesie samotnie alkohol z drugim takim mężczyzną. Wciąż leżąc i patrząc przed siebie poruszyła ręką i trafiła na jego dłoń. Skóra była gładka i ciepła. Włożyła swoje paluszki w jego i splotła uścisk. Kątem oka dostrzegła jak Krzysiek odwraca głowę w jej stronę. Zamknęła oczy. Na jej policzkach pojawił się ledwo widoczny rumieniec.
    
    ***
    
    Po niemal 40 intymnych minutach na kocu Kinga wiedziała już, który pocałunek sprawiał jej największą przyjemność. Ten z winem, gdy upijała łyk, oddawała butelkę i czekała aż łyk nabierze też Krzysiek. Później on odkładał butelkę zbliżał się do jej ust. Oboje przełykali i natychmiast wkładali sobie wzajemnie języki. Przy każdym takim pocałunku Kinga miała wrażenie, że Krzysiek wchodzi do środka ...
    ... całego jej ciała. Ich wargi stykały się wilgotnie a w podbrzuszu tak łaskotało, jakby to nie motylki a język dobierał się do jej majteczek od środka. Gdy przestawał, czuła podniecenie aż na koniuszkach swoich paluszków u nóg.
    
    Teraz siedziała na jego kolanach, podczas gdy on położył się i jedną rękę założył za głowę. Drugą trzymał lekko pod materiałem spódnicy. Sięgnęła między swoje uda i złapała jego pasek od spodni.
    
    - Powiedz mi... jak zamierzasz mnie zapamiętać gdy już pojedziesz do domu Krzysiu? - zapytała i wyciągnęła koniec paska ze szlufki od spodni.
    
    - Cóż... Zawsze lubiłem wpadać na Ciebie przypadkowo w tym lesie... - Kinga przełożyła pasek przez metalowe zapięcie i wyciągnęła blokadę z dziurki. - ... gdy kończyłem pracę i wychodziłem spod prysznica byłaś pierwszą moją myślą... - spodnie poluzowały się gdy Kinga wyjęła pasek z zapięcia - ...zapamiętam Cię jako piękną, zmysłową i niezwykle grzeczną kobietę... - Podniosła wzrok.
    
    - Grzeczną!? - odłożyła pasek na bok. Rozpięła guzik i rozsunęła rozporek. Obciągnęła w dół jego spodnie zostawiając na wierzchu tylko czarne bokserki. - ...Kochanie... bardzo, ale to bardzo się mylisz. - podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy. Odchyliła bokserki i pomagając
    
    sobie językiem objęła ustami całego, nie zesztywniałego jeszcze do końca kutasa. Powolutku pochłonęła wargami całą na wpół jeszcze miękką skórę do buzi.
    
    Krzysiek wydusił z siebie wstrzymywane przez cały czas powietrze. Wino pulsowało w skroniach. Gdy Kinga ...