1. Czego pragniesz? (III)


    Data: 10.05.2020, Kategorie: Fantazja BDSM kara, Autor: Katessa

    ... zrozumiałaś? - pokiwałam głową na znak, że rozumiem chociaż gdybym tylko mogła plunęłabym mu w twarz.
    
    Odłożył nóż na szafkę i stanął nade mną tak, że jego krocze było na wysokości mojej głowy.
    
    - Dotykaj go. - powiedział, ale ja siedziałam jak sztywna i wpatrywałam się w ziemię.
    
    Złapał mnie za podbródek unosząc moją głowę i powtórzył:
    
    - Dotykaj go suko, teraz nią jesteś i masz wykonywać moje polecenia.
    
    Uniosłam ręce i dłońmi zaczęłam przesuwać po jego spodniach.
    
    Dotarłam do jego krocza i niechętnie położyłam na nim dłoń. Zaczęłam je masować co sprawiało, że jego członek nabrzmiewał. Sięgnęłam do jego rozporka, ale Patryk uderzył mnie w ręce odpychając je.
    
    - Wystarczy - powiedział. - teraz wstań, podejdź do ściany i odwróć się.
    
    Bałam się tego co się stanie, ale za razem nadal nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje.
    
    Zrobiłam co kazał.
    
    Podszedł do mnie i szepnął do ucha :
    
    - Teraz się grzecznie rozbierzesz i wypniesz tyłek dla swojego pana – po tych słowach moje ciśnienie wzrosło.
    
    - Nigdy nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz moim panem ! - wykrzyczałam te słowa w myślach.
    
    Wiedziałam, że to moja jedyna okazja, moje jedyne kilkanaście sekund, które mogą mnie z tej sytuacji wyciągnąć. Nie mogłam tego zmarnować.
    
    Odwróciłam się wiedząc, że się nie spodziewa tego co zrobię. Stanęłam z nim oko w oko, zdjęłam bluzkę, uniosłam lekko nogę i kolanem zaczęłam ocierać się o jego krocze. Niespodziewanie złapałam go za ramiona i z całej siły ...
    ... uderzyłam jego członka kolanem. Zawył.
    
    Mogłam się tylko domyślać jaki ból mu sprawiłam. Złapał się za kroczę a ja wybiegłam z sypialni i wzięłam w dłoń butelkę.
    
    Mogłam teraz wybiec, zadzwonić na policję, ale uczucie, które się we mnie rozbudziło kazało mi zrobić coś innego. Kazało mi podziękować Patrykowi za to jak mnie traktował. Za bycie jego zabawką, którą mógł się zaspokajać.
    
    Weszłam ponownie do sypialni i bez zastanowienia rozbiłam butelkę na jego głowie.
    
    Upadł na zimę. Na jego głowie i dywanie była krew. Nachyliłam się by sprawdzić czy żyję.
    
    Oddychał.
    
    Z trudem nieprzytomnego udało mi się dowlec go do salonu. Wciągnęłam go na kanapę z nadzieją, że jeszcze chwilę pozostanie nieprzytomny. Posadziłam go na niej i związałam jego ręce na plecach. To samo zrobiłam ze stopami związując je w kostkach a na ustach nakleiłam szary prostokąt z taśmy.
    
    Poszłam do kuchni po kubek zimnej wody, który postawiłam w salonie obok kanapy.
    
    Stanęłam nad Patrykiem i co raz zerkając na niego piłowałam paznokcie.
    
    Po chwili zobaczyłam, że porusza głową więc wzięłam kubek wody i pomogłam mu oblewając go przyspieszyć powrót świadomości.
    
    Doznał szoku, ale jeszcze większego kiedy dotarło do niego, że to on jest teraz ofiarą.
    
    Odłożyłam pilnik i wzięłam kawałek gazy z wodą utlenioną w celu dezynfekcji rozcięcia na jego głowie.
    
    Zamruczał coś pod nosem na znak, że go zabolało i próbował coś powiedzieć.
    
    - Co mówisz? Nie rozumiem? - zadrwiłam.
    
    Odpowiedział mi jakimś ...
«1234...»