1. Gówniarz (III)


    Data: 11.06.2019, Kategorie: BDSM Brutalny sex Autor: theradialengine

    Już dłuższy czas leżała rozluźniona w ciemności na łóżku. Sięgnęła po omacku po kolejną cząstkę czekolady i pozwoliła jej rozpłynąć się w ustach. Nie gryzła. Przycisnęła mocno język do podniebienia i z zamkniętymi oczami czekała.
    
    Pod wpływem ciepła słodycz zamieniała się powoli w ciecz i spływała leniwie po gardle, dotykając najczulszych miejsc, grając subtelną melodię na wyostrzonych zmysłach. Muzyka lawirująca w powietrzu docierała do jej wrażliwych uszu i przynosiła wątpliwości, wynurzającą się na wierzch melancholię, która coraz mocniej ją oplatała. Ciemność... Dźwięki The Civil Wars otaczały jej ciało, ciągnęły w złym kierunku. Podążała za uczuciem tęsknoty, karmiąc zmysły doznaniami i odsuwając od siebie rzeczywistość. Dobry Boże, jak bardzo tęskniła. Dawno tak bardzo za nim nie tęskniła.
    
    Z pogłębiającego się wewnątrz bólu wyrwał ją przenikliwy dźwięk. Gdy znalazła w końcu źródło, George Michael ze swoim Last Christmas zdążył rozśpiewać się na dobre. Prychnęła, patrząc na własny telefon. Najwyraźniej braciszek znów w nim grzebał i zmienił przy okazji dzwonek połączeń.
    
    - Halo?
    
    - Eliza. – znajomy głęboki głos przeszył jej ciało. Zastygła w napięciu i powoli wypuściła powietrze z ust, próbując ujarzmić emocje.
    
    - Czego chcesz Danielu? – wyszeptała. – Jeśli kolejny raz dzwonisz, żeby mnie...
    
    - Twój brat. – przerwał jej w połowie zdania. - Nieźle rozrabia. Chyba za dużo wziął i...
    
    - O czym ty mówisz? Czego do cholery za dużo wziął?! – krzyknęła z paniką w ...
    ... głosie.
    
    - Po prostu przyjedź po niego. Jest w kiepskim stanie. U mnie. – oznajmił grobowym tonem i rozłączył się zostawiając ją samą z milionem pytań.
    
    Przez chwilę po prostu tępo gapiła się na przygasający ekran telefonu, po czym ocknęła się z szoku i nie zastanawiając dłużej chwyciła kluczyki do auta. W pośpiechu założyła kozaki i wybiegła z mieszkania. Narkotyki. Adrian brał narkotyki. Słowa huczały w jej głowie coraz głośniej i głośniej, powodując nieprzyjemne zawirowania w żołądku przez całą drogę.
    
    Pomimo paniki uciskającej gardło i szalejącej na ulicach śnieżycy, do domu Daniela trafiła bez większego problemu. Miała wrażenie jakby pokonywała tą trasę codziennie i prowadziła automatycznie. Możliwe, że jej ostatni powrót od niego nieświadomie zarysował się w pamięci.
    
    Zaparkowała auto na podjeździe i wysiadła, a zimny podmuch wiatru uderzył w delikatne, odkryte ciało. Dopiero teraz zorientowała się, że zapomniała o założeniu kurtki. Cienka, bawełniana koszulka w żadnym stopniu nie chroniła przed śniegiem. Obejmując się rękami popędziła do słabo oświetlonej werandy. Obiegła wzrokiem budynek tak bardzo różniący się od domu z jej wspomnień, pełnego gwaru i naćpanych ludzi. Parsknęła nerwowo, po czym nacisnęła przycisk domofonu, szczękając już lekko zębami. Drzwi otworzyły się niemal natychmiast, a po zziębniętej skórze przemknął lekki dreszcz, gdy znów spojrzała w jego ciemne tęczówki. Lśniły w półmroku zmącone odrobiną złości, jak zwykle zresztą.
    
    Odsunął się z ...
«1234...9»