Gówniarz (III)
Data: 11.06.2019,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: theradialengine
... zesztywniała, wpatrując się w rozpalone oczy. Miała tylko kilka sekund na wahanie, inaczej znów uderzy, znów szarpnie. Znów zaboli.
Otarła nieśmiało łechtaczkę o nogę, patrząc mu prosto w oczy. Cofnęła biodra i otarła się ponownie, mocniej przylegając. Wilgoć zaczęła napływać strumieniami, sklejając włoski na łydce. Jeszcze. Ocierała się coraz szybciej i szybciej, odchylając głowę do tyłu i cicho pojękując. Jej piersi ciężko podskakiwały z każdym cofnięciem bioder. W całym pokoju słychać było tylko gardłowe sapanie i pobrzękiwanie łańcucha. Wciskała się w jego nogę, zapominając o tym, że zachowuje się jak rozochocona suka. Myślała jedynie o bliskości orgazmu.
- Dość. - odepchnął ją nagle na bok, pozbawiając szansy na wybuch przyjemności. Oszołomiona i lekko zirytowana patrzyła bezmyślnie na jego kipiące zadowoleniem oczy. Czuła pulsującą cipkę, domagającą się spełnienia. W tamtej chwili mogłaby zrobić dla niego wszystko, byle by ją później zaspokoił i nasycił.
- A teraz posprzątaj po sobie. Zobacz jak nabrudziłaś. Zliż to. – powiedział z satysfakcją.
Pochyliła się i spojrzała na swoje dzieło, na łydkę ociekającą sokami. Sklejone czarne włoski tworzyły dziwną, zawiłą kompozycję na skórze. Zarumieniła się z poniżającej sytuacji w jakiej się znalazła. Opuściła z wahaniem głowę i liznęła pociągłym ruchem języka, układając włoski w jedną stronę. Słony smak rozlał się po podniebieniu, powodując ucisk w brzuchu i kolejną falę podniecenia. Upokorzenie przybrało na ...
... sile, gdy kątem oka zauważyła jego szeroki uśmiech.
- Bardzo dobrze ci idzie, króliczku. Liż, do czysta. – rzucił rozbawiony, poganiając ją dłonią.
Lizała powoli z zamkniętymi oczami, czując pod językiem fakturę skóry. Poniżenie wraz z ekscytacją kłębiły się między nogami. Nie wiedziała, które uczucie jest prawdziwsze: złość czy pobudzenie? Podniosła minimalnie wzrok do góry i zobaczyła przed sobą nabrzmiewające w bokserkach podniecenie. Pragnął jej. Walczył o nią. A ona chciała być jego. Dlaczego więc się opierała?
Przeciągnęła językiem ostatni raz po łydce, zahaczając piersią o zimną stopę chłopaka. Wzdrygnęła się i zawiesiła wzrok na jego twarzy. Zniknął mu z ust szyderczy uśmiech. W czarnych oczach widziała teraz wszystkie brudne rzeczy, których mógłby się dopuścić względem niej, które mogliby razem zrobić.
- Wstań. – warknął.
Niemrawo podniosła się z dywanu, dysząc cicho. Gęsta strużka wilgoci spłynęła po wewnętrznej stronie jej uda. Ścisnęła mocno nogi, czując jak skóra klei się między nimi. Przełknęła ślinę, na języku wciąż miała pozostałości swojego słonego smaku.
Popchnął ją, na tyle silnie, że zachwiała się i upadła na długi stół, łapiąc dłońmi jego zaokrąglone krawędzie. Leżała teraz zgięta w pół na zimnym blacie, piersi miała na nim rozpłaszczone. Sutki zdążyły stwardnieć pod wpływem niskiej temperatury. Przycisnęła policzek do polakierowanej powierzchni, czekając w podnieceniu. Przytulając się do drewna, mogła bez problemu wyczuć jego świeży, ...