"Czlowiek", Akt 1 "Poczatek lipca" (3/3)
Data: 12.05.2020,
Kategorie:
Inne,
Autor: Michalina Korcz
... będę miał bardzo mało czasu, więc będziemy działać ekspresowo i musisz być gotowa robić dokładnie co chce. Ustalmy, że od momentu, jak za te dwie godziny włączę stoper, do czasu jak go z powrotem zatrzymam, calutkie ciało Jocelyn należy tylko i wyłącznie do mnie. Żadnych słów bezpieczeństwa, oporów czy naprawdę żałosnych stwierdzeń o tym, że „poskarżę się szefowej” w tym czasie. Stajesz się, jakby to ująć, pasażerem i tylko mój palec naciskający guzik przywróci Cię na miejsce kierowcy. Jeśli zaś wybierzesz termin sierpniowy, będziemy mogli nad tym popracować jak na kursie jazdy, pouczyć się jeżdżenia.- A co jeśli w którymś momencie się wykruszę? - zapytała, zaciekawiona- Zapewnię Ci błyskawiczną i bezbolesną śmierć. - odparłem, wzruszając ramionami – Nazwijmy to bardziej fantazyjnie, jak chcesz. Zaprzedajesz swoją duszę diabłu, podpisujesz z nim cyrograf. Jeśli go złamiesz, umrzesz. - dopiero teraz na nią spojrzałem wprost, w jej niebieskie oczy – To najlepsze, co mogę Ci zapewnić. Pytanie, czy jesteś gotowa?Bez słowa wstała i wyszła, przywykłem do tego. Nie była konieczna do zabawy, którą prowadziłem, a jedynie drugim z Jokerów w tali, którego warto mieć w swojej ręce w ostatniej rozgrywce. Podobnie jak wczoraj w obliczu czarnoskórego, zdecydowałem się grać na jej ego, ale bez żadnej presji czy pewności, że wynikną z tego oczekiwane korzyści. Niemniej, przygotowałem małą miseczkę, stalówkę oraz pergamin, który nadał całości powagi jakiegoś obrządku, a nie wymienionych ...
... naprędce kilku zdań z nadzieją, że blefuje i kiedy jaśnie pani się nie spodoba, to powie „Stop” i wróci do bardziej zaawansowaną wersją cesarzowej. Dokładnie pięć minut przed wyznaczonym czasem Lead, cały różowy na buzi, otworzył jej drzwi.- Ma pan moją uwagę i zainteresowanie. - powiedziała – Niech pan je odpowiednio wykorzysta.- Nie. - odparłem, pokazując pergamin – To ty zdaj sobie sprawę, że z tym podpisem i naciśnięciem guzika, jesteś o jeden oddech, jeden ruch od zostania wymazaną z tego świata i nawet mnie to nie ruszy. - podniosłem nóż murzyna – Podpiszesz krwią, to będzie dowód, że rozumiesz. - nawet dając jej kilka większych kropelek do miseczki, maczając stalówkę w niej i składając zamczysty podpis- Spodziewałam się, że… - przetarłem palcem zaschnięty podpis i po chwili rozpalił się on lekkim płomykiem – Właśnie tego. To jakaś sztuczka?- Przecież uprzedzałem, że sprzedajesz duszę diabłu. - odparłem zwijając pergamin, dziękując w głowie miłości do chemii, jaką posiadała Dei i wyciągając stary czasomierz z kieszeni – Wiesz, co jest dla mnie najpiękniejsze?- Nie? - powiedziała- Nie zapytałaś, jak długo będzie pracował mój stoper. - pokazałem go jej i nacisnąłem guzik, a wskazówka ruszyła – Zwykle mierzą sekundy, może minuty, godziny. Ten potrafi mierzyć całe lata. - otworzyła szerzej oczy – Naprawdę myślałaś, że pozwolę Ci zrezygnować po dziesięciu minutach? Godzinie? Dwóch? A może, że na koniec dnia po prostu wrócisz do swojego pokoiku, by dać odzew, że „było całkiem ...