1. ONE XXXVIII


    Data: 13.05.2020, Kategorie: Pierwszy raz Anal Laski Oral Brutalny sex Autor: janeczeksan

    ... tych konwenansów. Oczywiście, jeśli sobie siostra życzy – w oficjalnych spotkaniach nie zmieniamy formy zwracania się do siebie.
    
    Czekałam, Janku na tę propozycję! Ja też nie znoszę tego sztywniactwa.
    
    No to zamawiamy po lampce wina i pijemy „brudzia”! - Jan wiązał z tym pewne nadzieje. - Jakie wino lubisz?
    
    Nie mam pojęcia! Ale może być czerwone półsłodkie. - kiedy kelnerka podała pełne kieliszki, wypili. Jan objął ramieniem Mariannę, cmoknęli się w policzki.
    
    Jestem Jan
    
    A ja Eliza!
    
    Eliza, a nie Marcjanna? - Jan był bardzo zdziwiony.
    
    Marcjanna w zakonie, a w domu Eliza, to moje prawdziwe imię. - Marcjanna – Eliza uśmiechała się z zażenowaniem - Nie podoba się tobie?
    
    Podoba, oczywiście, że podoba. Tyle, że mnie zaskoczyłaś! Cały czas Marcjanna, Marcjanna...
    
    Stuknęli się kieliszkami, wypili do dna. Na stole stała już druga kolejka, wznieśli toast za tak długo oczekiwane przez mężczyznę spotkanie.
    
    Elizo, pozwolisz, że zadam osobiste pytanie? - Jan chciał rozwiązać jedną z tajemnic, a widząc potwierdzenie dziewczyny spytał - Powiesz, dlaczego zdecydowałaś się na klasztor?
    
    Oj, Janku, to długa historia. Ale mówiąc w skrócie – to niespełniona miłość...
    
    Nie żartuj, ktoś cię rzucił?
    
    Tak. Byłam z facetem trzy lata. Żyliśmy jak małżeństwo, mieszkaliśmy razem, prowadziliśmy normalny dom, tyle, że bez dzieci, niestety... Mieliśmy plany na przyszłość, chcieliśmy mieć dzieci, jak to w związku, ale on mnie zdradził! Zdradził mnie z kilkoma dziewczynami, ...
    ... a do mnie później wysyłał filmiki, na których mogłam oglądać go z innymi kobietami w sytuacjach bardzo intymnych. Nie będę ci opisywała, co na tych filmikach było, bo to uwłacza mej godności, ale musisz mi wierzyć, że było to momentami ostre porno...
    
    A ty załamałaś się i poszłaś za kratę!
    
    No nie do końca. Najpierw chciałam się na nim zemścić, ale potem ogarnęła mnie fala miłości i przebaczenia, więc stwierdziłam, że nie tędy droga. Później, po długich przemyśleniach, stwierdziłam, że klasztor to najlepsze rozwiązanie. Rozmawiałam wiele godzin z zaprzyjaźnionym księdzem, takim starszym, bardzo mądrym człowiekiem i on mnie w pewien sposób ukierunkował... No i jestem tutaj, gdzie jestem...
    
    Jan przypatrywał się mówiącej kobiecie z coraz większym zainteresowaniem, jej twarz wyrażała wszystkie emocje, nie tracąc nic na urodzie, którą Jan był oczarowany. „Piękna kobieta – pomyślał. - Jak ją zahaczyć”...
    
    Możesz chodzić tak ubrana? W dżinsach i koszulce? Reguła nie zabrania tego?
    
    Nie jestem w zamkniętym klasztorze, przecież my codziennie wychodzimy do ludzi, pracujemy z nimi, a mój obecny ubiór świadczy, że mam urlop i mogę sobie pozwolić na więcej... Wiele dziewczyn z zakonów korzysta z takiej możliwości, nie wzbudzają sensacji swoimi ciuchami będąc na łonie rodziny.
    
    A' propos łona... nie korciło cię, żeby poznać jakiegoś dyskretnego chłopaka?
    
    No coś ty, przysięgałam przecież, to …
    
    Złożyłaś już śluby wieczyste? - przerwał.
    
    Jeszcze nie, ale to już niedługo, ...
«1234...»