Sasiadka w potrzebie XX (Zachcianki Joanny i debiut Marty)
Data: 15.05.2020,
Kategorie:
Anal
Autor: Adam
... miejsce kierowcy. Sięgnęła do torebki, wyciągnęła banknot 10 złotych, rzuciła nim we mnie dodając:„masz, tyle jesteś wart, aczkolwiek udało mi się dojść, więc to już coś. A teraz spieprzaj, ja muszę już jechać, obok stacji jest przystanek, wrócisz autobusem, albo piechotą, w zasadzie to nie moja sprawa”Byłem w takim szoku, że nie zdążyłem zareagować. Schowałem sterczącego kutasa w spodenki i poszedłem na przystanek, patrząc jak Joanna rusza z piskiem opon. Ponieważ była to wylotówka z miasta, szubko pojawił się bus, którym udało mi się dotrzeć do domu.To było nie do pomyślenia, rozpaliła, podnieciła a później zostawiła mnie jak zwykłą dziwkę. Czułem się z tym dziwnie, ale najgorsze było podniecenie, które musiałem jakoś rozładować. Pierwsze co wpadło mi do głowy, to odpalenie pornosa i zwykła masturbacja. Jednak świadomość podpowiadała mi, że to trochę za mało. Potrzebowałem prawdziwego seksu. Nie bardzo wiedziałem do kogo się zwrócić, nie chciałem pisać do Elizki, żeby nie wyjść na desperata, zwłaszcza, że wczoraj już ją prosiłem o pomoc. Do Pauliny i Patrycji nie miałem co pisać, bo nimi rządziła Elizka i bez jej zgody, żadna z nich do mnie nie przyjdzie. To może zapukam do drzwi naprzeciw? - pomyślałem, szukając jakiegoś pretekstu. Nie wiedziałem, czy Magda i Marta są w domu, postanowiłem zapukać i w razie czego ściemnić, że potrzebuje pożyczyć ładowarki do telefonu. Banał, ale przecież nie o ładowarkę chodziło, bo tych miałem w domu kilka. Kiedy delikatnie zastukałem ...
... do drzwi, po krótkiej chwili otworzyła je Marta. Stała w drzwiach ubrana w czarne dresy i rozciągnięty biały podkoszulek z czerwonym sercem na środku. Włosy miała rozpuszczone, lekko zwichrowane, tak jakby dopiero co wstała. Pomimo tego wyglądała uroczo.„Sama jesteś” - zapytałem„tak, mama do 19 w pracy siedzi, wchodź, co tam potrzebujesz?”Ponieważ była sama, siłą rzeczy nie musiałem nic ściemniać, więc odpowiedziałem:„Nic, tak zajrzałem czy wszystko u was w porządku, bo dawno się nie widzieliśmy” - dodałem„No jakoś czasu nie było, ale miło, że wpadłeś, myślałam, że pracujesz. Ja leżę cały dzień, boli mnie brzuch od okresu, ale wzięłam tabletki i już jest lepiej.” - wyjaśniłaNo lipa, pomyślałem, nici z bzykania, stwierdziłem, że kurtuazyjnie posiedzę chwilę i wrócę do siebie, będąc skazany na robótki ręczne.„I tak super wyglądasz, trochę się za Tobą stęskniłem” - pomimo wszystko zacząłem jakąś pseudo-bajerę.”„Ty, czy Twój przyjaciel?” zapytała z uśmiechem patrząc na moje lekkie zgrubienie w moich materiałowych spodenkach.„A daj spokój, drażliwy temat, chodzę napalony od tygodnia” - skłamałem, mając w pamięci wczorajszy, intensywny dzień z Paulą.„Pomogłabym Ci ale mam okres, chyba, że coś wymyślisz” dodała zalotnie spoglądając. Matka przyniosła z pracy zestawy do lewatywy, chyba się na Ciebie szykuje, bo ostatnio była na jakimś zabiegu u ginekologa i dostała jakiegoś zapalenia czy coś, chyba nie może uprawiać seksu i trochę Cię unika.” - wyjaśniła.Byłem trochę zdziwiony tą ...