1. Miłość to tylko obietnica (I)


    Data: 19.05.2020, Kategorie: żona, sen, samochód, smutek, pożądanie, Autor: valkan

    ... poruszyłam się w fotelu co spowodowało, że podniosła się jeszcze wyżej. W tym momencie ledwo zakrywała bieliznę. Kątem oka widziałam, że Dawid ukradkiem spogląda na moje opalone nogi. Z tej pozycji nic więcej nie mógł ujrzeć, ale gdyby lekko pochylił się do przodu to zobaczyłby skrawek moich stringów.
    
    - Już dojeżdżamy – nagle powiedziałam.
    
    Dawid szybko odwrócił głowę w drugą stronę, przeczesał włosy prawą dłonią i odpowiedział:
    
    - No tak, właśnie widzę na nawigacji.
    
    I rzeczywiście trzydzieści sekund później zatrzymaliśmy się pod trzykondygnacyjnym budynkiem, który stał przy słabo oświetlonej uliczce.
    
    - Przyjemna okolica – stwierdził Dawid – W tym budynku są chyba same apartamenty.
    
    - Masz rację. A jeden z nich należy do mnie – zaśmiałam się i zaraz poprawiłam – Do mnie i do mojego męża.
    
    Nagle dziwny grymas przeszedł przez jego twarz.
    
    Znowu nastąpiła cisza. Widziałam jak Dawid bardzo stara się nie patrzeć na moją podwiniętą spódniczkę, jednak wcale mu to nie wychodziło. Bardzo mi się to spodobało, już tak dawno nie czułam na sobie takiego spojrzenia. Kącik moich ust znowu uniósł się w nieśmiałym uśmiechu.
    
    - Dziękuję za podwózkę – powiedziałam.
    
    - Proszę – wyjąkał.
    
    - Pewnie jeszcze kiedyś na siebie trafimy. Często korzystam z bolta.
    
    - Jestem tego pewien.
    
    Patrząc na niego przygryzłam dolną wargę i powiedziałam:
    
    - To dobranoc.
    
    Sięgnęłam do klamki na drzwiach i już chciałam je otworzyć gdy zatrzymał mnie głos Dawida.
    
    - ...
    ... Zaczekaj.
    
    Zastygłam w bezruchu. Tak, proszę nie pozwól mi teraz stąd wychodzić – pomyślałam.
    
    - O co chodzi? – zapytałam.
    
    - Mogę cię o coś zapytać?
    
    - No pytaj – rzuciłam szybko, udając niezainteresowanie.
    
    - Jesteś szczęśliwa? Kochasz go?
    
    Myślałam, że się przesłyszałam. W pierwszej chwili chciałam go uderzyć w twarz. Kim on był i co sobie myślał zadając mi takie pytanie? Przecież znam go dopiero kilkanaście minut, a on wyjeżdża z czymś takim. Jednak sekundę później złość ze mnie wyparowała. Łzy naszły mi do oczu. Trafił tym pytaniem w samo sedno. Miałam wielką ochotę rozpłakać się, ciężko szlochać i zanosić się łzami. Chciałam żeby Dawid objął mnie tymi swoimi silnymi, umięśnionymi ramionami. Tak bardzo brakowało mi czułości i miłości, że miałam ochotę głośno to wykrzyczeć. Niech w końcu cały świat się dowie jaka jestem nieszczęśliwa.
    
    Dawid zrozumiał, że sprawił mi ból tym pytaniem. Położył mi dłoń na ramieniu i powiedział:
    
    - Przepraszam, nie powinienem o to pytać.
    
    Jego dotyk dosłownie parzył moją skórę. Poczułam ciepło rozchodzące się po całym ciele, a szczególnie w podbrzuszu. Odczułam tak ogromne pożądanie jak nigdy wcześniej. Między udami zrobiło mi się mokro. Jak to możliwe, że tak szybko zrobiłam się tam wilgotna? Poczułam się jakbym stała teraz przed nim naga i pozbawiona wstydu. Spojrzałam na niego i ujrzałam w jego oczach to samo pożądanie, wręcz uwielbienie.
    
    - Kocham go – w końcu zdołałam odpowiedzieć.
    
    Zabrał dłoń z mojego ramienia ale czułam, że ...
«12...789...»